Wędrujący turysta spotyka chłopa:
- Hej! Daleko do wsi? - woła do spotkanego.
- O, nie. Trzeba iść ścieżką prosto, potem skręcić w lewo, przejść przez pole konopi. Dalej będzie mówiąca rzeka...
Takie żarty piszą ludzie, którzy w życiu nie palili. Ile razy można powtarzać, że mówiącą rzekę to możesz mieć po grzybkach, albo LSD? (nie żebym polecał, bo nie polecam )
Jak ktoś ci mówi, że po ziole widział krasnoludki, smoki, albo mówiła do niego rzeka, to wyśmiej imbecyla. Bo prawdopodobnie marihuanę widział co najwyżej na tapecie telefonu swojego kolegi z gimnazjum. Specjalnego.