Chwile grozy przeżyli pasażerowie lotu z Prisztiny do Bazylei, gdy samolotem bułgarskich linii lotniczych wstrząsnęły silne turbulencje. 10 osób zostało przewiezionych do szpitala.
Jeden ze wstrząsów podczas lotu był tak silny, że wyrzucił stewardessę razem z wózkiem aż pod sufit. Autorka nagrania Mirjeta Basha była przekonana, że samolot się rozbije. Jak dodała, niektórych pasażerów poparzyła gorąca woda z kubków, które w trakcie turbulencji wyskoczyły pod sufit. Wśród osób, które trafiły do szpitala, był jej mąż.
Samolot wylądował bezpiecznie na lotnisku w Bazylei.
Dlatego nigdy nie odpinam pasa w samolocie
Raz miałem nie przyjemność zaznać turbulencji ubarwionych dodatkowo efektami świetlnymi w postaci burzy z piorunami za oknem. Także całkiem sympatycznie. To był mój ostatni lot, uznałem że to pie**olę nie mam na to nerwów. Wiem że nic nie powinno mi się stać jednak ja mam tak że nie lubię być pasażerem (czegokolwiek) ponieważ nie mam kontroli nad sytuacją.
Najgorzej miała osoba robiąca kupę w toalecie
Najgorzej miała osoba robiąca kupę w toalecie
Najgorzej miała osoba robiąca kupę w toalecie
w bhp linii lotniczych jest napisane że w przypadku "zakłóceń stabilnego lotu stwarzających zagrożenie dla załogi"
a)WSZYSCY pasażerowie(stewardessa to też pasażer)znajdują sie na wyznaczonych dla siebie miejscach i posiadają zapięte pasy bezpieczeństwa.
także co tam k***a robił wózek z jedzeniem.
pilotuję awionetkę ale przepisy są wszędzie takie same.W powietrzu nie ma znaczenia czy lecisz szybowcem czy airbusem.Masz problemy to masz sie k***a zapiąć i siedzieć cicho.