Jak to możliwe, że tam nikt nie uczy się na podstawie doświadczeń innych ludzi? Tyle już to było przerabiane a baby dalej siedzą przed spelunami z komórką w łapie. A może by tak kalkulator jedna z drugą wzięła? Czemu nikt tam nie wpadł na to żeby do atrapy komórki włożyć materiał wybuchowy, detonowany np. czujnikiem odległościowym? Złodziej oddala się np. na sto metrów i wtedy aktywuje się zapalnik. Szybko by się społeczeństwo oczyściło z tych mentów.