Kierowca dead?

robota zapaliła mu się w rencach

Kierowca dead?

niekoniecznie, ale moge sie mylic. kabiny w takich pojazdach są mocno izolowane.

Ja pie**olę. Jakie izolowane kabiny? Kierowca w kabinie jest jak w klatce Faradaya i tyle. Może jebnąć piorun w twoje Cinquecento 700 i poza posraniem się w gacie i ew. śmiercią elektroniki w samochodzie nic się więcej nie stanie.

Up nie znam się na prądach, ale kilka wypadków takich się zdarzyło w mojej okolicy. Jeden się sfajczył bo otworzył drzwi i chciał sprawdzić czy uda mu się uciec, bo auto zaczęło się palić, a drugi koleś w drugim wypadku został popieszczony bo dotykał pedału akurat i łuk zrobił mu dziurę w nodze, ale chociaż przeżył.

@up
Gdzie ty k***a mieszkasz, że takie akcje się odpie**alają?

@up
Gdzie ty k***a mieszkasz, że takie akcje się odpie**alają?

Pewnie jest z Warszawy...
No spod Warszawy...
No z Żyrardowa...

Jeden się sfajczył bo otworzył drzwi i chciał sprawdzić czy uda mu się uciec, bo auto zaczęło się palić, a drugi koleś w drugim wypadku został popieszczony bo dotykał pedału akurat i łuk zrobił mu dziurę w nodze, ale chociaż przeżył.

No przecież wyładował tam gdzie miał to zrobić, więc nie wiem o co afera

U mnie w firmie kolega zrobił podobnie, ciągnik daf plus wanienka, w ułamku sekundy wybuchły wszystkie opony, poza tym nic innego nie padło, zestaw plus kierowca śmiga do tej pory.

był podobny wypadek w Polsce, kilka lat temu i gdyby kierowca nie próbował wysiąść z kabiny to by go nie usmażyło,
można poszukać bo był opisywany

A wystarczyło sypać w drugą stronę- potrzebował by mniejsze uniesienie naczepy w wyniku czego zmieściłby się pod linią.

Ja pie**olę. Jakie izolowane kabiny? Kierowca w kabinie jest jak w klatce Faradaya i tyle. Może jebnąć piorun w twoje Cinquecento 700 i poza posraniem się w gacie i ew. śmiercią elektroniki w samochodzie nic się więcej nie stanie.

Elektronika w Srajczento