18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Trzecia fala islamizacji

elkelk • 2013-03-09, 08:57


Trzecia fala islamizacji

W Niemczech muzułmanie postrzegają siebie jako następców Żydów w roli ofiar rasizmu i prześladowań
Najwyraźniej rozpoczęła się trzecia fala ataków islamu na chrześcijaństwo i Europę. Początek pierwszej przypada na powstanie islamu, gdy ta nowa wiara rozlała się z Półwyspu Arabskiego na Bliski Wschód i dalej. Muzułmanie podbili wówczas Syrię, Palestynę, Egipt i Afrykę Północną - należące w tamtym okresie do świata chrześcijańskiego - i wkroczyli do Europy, zagarniając Hiszpanię, Portugalię i południowe Włochy. Przekroczyli Pireneje i okupowali niektóre tereny Francji.

Drugiej fali nie przewodzili Arabowie i Maurowie, lecz Turcy i Tatarzy. W połowie XIII wieku na islam nawrócili się mongolscy zdobywcy Rosji. Turcy, którzy już podbili Anatolię, w 1453 r. zawładnęli Konstantynopolem, bastionem starożytnego chrześcijaństwa. Podbili część Bałkanów i rządzili połową terytorium Węgier. Zapuścili się pod Wiedeń, który oblegali w latach 1529 i 1683. Korsarze z Maghrebu dotarli do Islandii - najdalej, gdzie pojawili się muzułmanie - i do kilku miejsc w Europie Zachodniej. Chodzi zwłaszcza o atak na Baltimore w Irlandii w 1631 r.



Trzecia fala przybiera inną formę - terroru i migracji. Dawniej było nie do pojęcia, by muzułmanie dobrowolnie przenosili się do niemuzułmańskiego kraju. W podręcznikach szarijatu obszernie roztrząsa się kwestię, czy muzułmaninowi wolno choć odwiedzać niemuzułmański kraj. Przez długi czas jedynym uprawnionym celem, w jakim muzułmanin mógł się udać do niemuzułmańskiego kraju, było uwolnienie za okupem muzułmańskich jeńców. Później poszerzono kategorię uwalnianych o przedstawicieli misji dyplomatycznych i handlowych.

Siła w tożsamości

Wraz z postępem kontrataku Europejczyków pojawiła się kwestia pozycji muzułmanina w jego własnym kraju, gdy ów kraj został podbity przez niewiernych. Kwestię tę dyskutowali prawnicy marokańscy z końca XV wieku, gdy zakończyła się rekonkwista Hiszpanii. Zabronili oni pozostania tam muzułmanom. Powstało jednak pytanie, jak należy się zachować, gdy chrześcijańskie władze wykażą się tolerancją. Okazało się, że nawet wtedy muzułmanie nie mogli zostać w Hiszpanii, bo pokusa apostazji była jeszcze większa. Musieli wyjechać i żyć nadzieją, że w czasie wyznaczonym przez Boga odzyskają utraconą ojczyznę i odnowią w niej prawdziwą wiarę.

Chciałbym przypomnieć, że mamy do czynienia nie tylko z inną wiarą, lecz także z inną koncepcją tego, czym jest religia. Chodzi zwłaszcza o to, co w islamie nazywa się szarijatem, czyli świętym prawem islamu. Obejmuje ono szeroki zakres spraw, w świecie chrześcijańskim uważanych za świeckie nawet w średniowieczu.
Jest wiele atrakcji, które przyciągają muzułmanów do Europy, w tym możliwość znalezienia zatrudnienia i otrzymania zasiłku, w szczególności jeśli weźmie się pod uwagę rosnące zubożenie dużej części świata muzułmańskiego.
W Europie muzułmanie mają zapewnioną wolność słowa i edukację. Stanowi to też wielką zachętę dla terrorystów, którzy z tych względów migrują do Europy. Mają tam - a do pewnego stopnia także w Ameryce - większą swobodę przygotowania się do działania i samego działania niż w większości krajów muzułmańskich.
Jak dalece muzułmańscy imigranci, którzy osiedlają się w Europie i Ameryce Północnej, potrafią się stać częścią społeczeństwa? Chcąc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wskazać na podstawowe różnice między asymilacją i akceptacją. Narzuca się oczywista odrębność sytuacji europejskiej i amerykańskiej. To, że imigrant staje się Amerykaninem, oznacza zmianę jego politycznej lojalności, podczas gdy zostanie Francuzem czy Niemcem - zmianę tożsamości etnicznej. Z pewnością zmiana politycznej lojalności jest łatwiejsza i bardziej praktyczna niż zmiana tożsamości etnicznej, zarówno jeśli chodzi o czyjeś uczucia, jak i stopień jego akceptacji. Anglia miała do czynienia z jednym i drugim. Jeśli ktoś się tam naturalizował, stawał się Brytyjczykiem, ale nie Anglikiem.
Ważna różnica występuje w rozumieniu religii. U muzułmanów małżeństwo, rozwód i dziedziczenie reguluje szarijat. W świecie zachodnim - chrześcijańskim - są to od starożytności sprawy świeckie. Rozróżnienie między Kościołem i państwem, tym, co duchowe, i tym, co doczesne, jest chrześcijańskie. Nie występuje w historii islamu i dlatego trudno je wyjaśnić muzułmanom. Do niedawna nie mieli nawet słownictwa pozwalającego to rozróżnienie wyrazić.

Jak Europa odpowiada na tę sytuację? Tu, tak jak w Stanach Zjednoczonych, reakcją jest wielokulturowość albo poprawność polityczna. W świecie muzułmańskim nie ma takich zahamowań. Muzułmanie mają wyostrzoną świadomość własnej tożsamości. Wiedzą, kim są, a także czego chcą. My zaś, jak się zdaje, w ogromnym stopniu zatraciliśmy tę cechę. Dla muzułmanów stanowi to źródło siły, dla nas - źródło słabości. Islamscy radykałowie potrafią znaleźć sojuszników nawet w Europie. Dla sił antyamerykańskich, którym w pewnym sensie zastąpili Sowietów, mają atrakcyjność lewicy. A dla sił antyżydowskich - atrakcyjność prawicy. Dla niektórych w Europie nienawiść tych radykałów najwyraźniej przeważa nad ich lojalnością.
Interesujący wyjątek stanowi państwo niemieckie, gdzie muzułmanie są w większości Turkami. W RFN często przyrównują się oni do Żydów, postrzegając siebie jako ich następców w roli ofiar niemieckiego rasizmu. Pamiętam spotkanie w Berlinie, zwołane w celu przedyskutowania problemu nowych muzułmańskich mniejszości w Europie, gdy grupa tureckich muzułmanów poprosiła mnie, bym wysłuchał ich wypowiedzi na ten temat. Utkwiło mi w pamięci zdanie jednego z nich: "W ciągu tysiąca lat [Niemcy] nie potrafili zaakceptować 400 tys. Żydów. Jaką można mieć nadzieję, że zaakceptują dwa miliony Turków?". Niektórzy Turcy w RFN zręcznie to wykorzystali, grając na niemieckim poczuciu winy, by nie dopuścić do podjęcia środków służących ochronie niemieckiej tożsamości, która, powiedziałbym, staje się zagrożona tak jak inne tożsamości narodowe w Europie.
W Niemczech muzułmanie postrzegają siebie jako następców Żydów w roli ofiar rasizmu i prześladowań.

Poligamia za monogamię

Pod koniec pierwszej fazy rekonkwisty Hiszpanii, Portugalii i Sycylii muzułmanie otrzymali wybór: chrzest, wygnanie albo śmierć. Na ziemiach byłego imperium osmańskiego przywódcy tego, co można nazwać tamtejszą rekonkwistą, byli bardziej tolerancyjni. W krajach bałkańskich niektóre mniejszości muzułmańskie pozostały, narażając się na kłopoty trwające do dziś, jak w Kosowie i Bośni. Wspominam tę kwestię ze względu na nadzwyczaj silny kontrast między takim podejściem a traktowaniem w tym czasie chrześcijan i innych niemuzułmanów w krajach islamskich.



Gdy muzułmanie przybyli do Europy, uważali, że przysługuje im prawo przynajmniej do ograniczonej tolerancji. Otrzymali i mniej, i więcej, niż oczekiwali. Więcej - gdyż przyznano równe z Europejczykami prawa polityczne i zapewniono taki sam dostęp do zawodów i korzyści czerpanych z państwa opiekuńczego. Zarazem otrzymali znacznie mniej, niż swego czasu dały tradycyjne państwa islamskie. W imperium osmańskim społeczności niemuzułmańskie miały odrębne organizacje i same kierowały swoimi sprawami. Ściągały podatki, miały własne szkoły, a także egzekwowały przepisy swojego prawa, jeśli chodzi o takie sprawy, jak małżeństwo, rozwód, dziedziczenie itp. Żydzi postępowali tak samo. Majątek każdej z trzech osób, które mieszkały na tej samej ulicy, był po ich śmierci rozdysponowywany w ramach trzech różnych systemów prawa, jeśli jedna z nich była żydem, druga chrześcijaninem, a trzecia muzułmaninem. Żydowi mógł wymierzyć karę sąd rabiniczny i nakazać go uwięzić za nieprzestrzeganie szabasu. Chrześcijanin mógł zostać aresztowany i uwięziony za wzięcie sobie drugiej żony.
We współczesnym państwie muzułmanie nie są w takim stopniu niezależni, jeśli chodzi o życie społeczne i prawo. Ze względu na naturę współczesnego państwa ich oczekiwania są nierealistyczne, ale oni uważają, że mają prawo otrzymać to, co sami dali. Jak ujął to mój przyjaciel muzułmanin: "Pozwoliliśmy wam praktykować monogamię, więc dlaczego mielibyście nie pozwolić nam uprawiać poligamii?".

Pod pewnymi względami islamscy imigranci mają przewagę nad Europejczykami. Odznaczają się siłą przekonań, które w większości zachodnich krajów są słabe lub w ogóle ich nie ma. Są pewni słuszności swojej sprawy, podczas gdy my większą część czasu poświęcamy na wzajemne oczernianie się. Odznaczają się dyscypliną i, co być może najważniejsze, mają wysoki przyrost naturalny. W połączeniu z migracją może to doprowadzić do powstania znaczących większości muzułmańskich przynajmniej w niektórych miastach, a nawet krajach europejskich.
My także pod pewnymi względami mamy przewagę nad muzułmanami. Najważniejsze to wiedza i wolność. Atrakcyjność nowoczesnej wiedzy dla społeczności, która w przeszłości miała długą listę osiągnięć naukowo-badawczych, jest oczywista. Muzułmanie są w sposób dotkliwy świadomi względnego zacofania i korzystają ze sposobności, by to naprawić.
Mniej oczywista, ale także duża, jest dla nich atrakcyjność wolności. W przeszłości w świecie islamskim słowo "wolność" było pojęciem z zakresu prawa. Człowiek był wolny, jeśli nie był niewolnikiem. Nie operowano pojęciem wolności i niewolnictwa jako metaforami dobrych i złych rządów, tak jak to robimy w świecie zachodnim. Terminy, których muzułmanie używają na określenie dobrych i złych rządów, to sprawiedliwość i niesprawiedliwość. Dobre rządy to rządy sprawiedliwe, takie, które przestrzegają świętego prawa. Tradycja islamska zdecydowanie odrzuca rządy arbitralne i despotyczne. Przestrzeganie sprawiedliwości jest najbliższe temu, co my nazywamy wolnością. Ale idea wolności w jej zachodniej interpretacji czyni w świecie islamskim postępy. Jest tam coraz lepiej rozumiana i pożądana. Na dłuższą metę jest to być może nasza najwspanialsza, a nawet jedyna nadzieja, że przetrwamy tę nasilającą się walkę.



Tekst publikujemy dzięki uprzejmości American Enterprise Institute. c GV
Żródło: http://www.wprost.pl/ar/104864/Trzecia-fala-islamizacji/?pg=1
Autor:Bernard Lewis

stalowyszczur

2013-03-09, 12:27
Ale wiecie, że lejecie wode na żydowski młyn? Czy tylko ja to dostrzegam?

jednoręki-ujeżdżacz

2013-03-09, 12:31
Żebym nie został źle zrozumiany: też nie trawie tych kozojebców (ze względu na miejsce zamieszkania- uk, myślę, że bardziej niż wielu z Was), ale zastanówcie się nad jednym. Może kraje europy specjalnie doprowadzają do takiego stanu rzeczy? Przecież nie wierzę w to, że politycy nie widzą nic dziwnego w paleniu flag narodowych, wykrzykiwaniu przez ciapaków o zabijaniu innowierców (czyt. chrześcijan)? Może specjalnie jest dopuszczany napływ brudasów na stary kontynent aby w społeczeństwach wywołać niepokój oraz (może z czasem) zamieszki na tle rasowym lub religijnym? Może ludzie którzy maczają palce w nwo i posiadają swoich ludzi w rządach wielu krajów są za to odpowiedzialni? Może po prostu w takim kierunku (z jakiś nieznanych mi powodów) jesteśmy kierunkowani, aby wywołać w nas (białych) fale agresji która w pewnym momencie zetrze się z falą brudu... Zwróćcie uwagę na te ich manifestacje: na wielu fotografiach (nawet na tej która została umieszczona przez autora tematu) widać jak ich kartki z napisami, te transparenty, są drukowane w jednym formacie. Jakby hurtowo ktoś zrobił tego ileś tam sztuk i porozdawał w dłonie. No pomyślcie, wybieramy się na manifestacje, każdy z nas w domu przygotowuje własne hasła, własne sztandary i inne gadgety. Wszystko to byłoby różne i w innych stylach a nie zrobione "na jedno kopyto" :) Mi to po prostu w pewnych kwestiach śmierdzi okropnym fejkiem, czasem mam wrażenie wielkich mistyfikacji.
P.S. Tak, wiem. Wiele przypuszczeń i "może" zostało użyte ale uważam, że czasem warto sobie zadać parę z tych pytań oglądając pewne obrazy i sytuację.

sebeks

2013-03-09, 12:32
Yggdrasil napisał/a:



I co z tego, że w PL jest ich raczej mało? Jesteśmy w UE, pojedziesz na wakacje do Francji / Belgii / Szwecji czy innego opanowanego przez ciapatych kraju i dostaniesz kose pod żebro od jakiegoś zj***nego islam patrolu, za picie piwa, a Twoją kobietę obleją kwasem bo pokazała kawałek nogi...




polacy to raczej do Egiptu jeżdżą bo mało kogo stać na wspomniane przez Ciebie kraje
i takie przypadki islamistów w UE można na jednym ręku policzyć
rodziców w gorszy sposób traktujących swoje dzieci czy mężów żony w Polsce już się nie da policzyć na jednej ręce
na rękach wszystkich mieszkańców średniego polskiego miasta też może być ciężko
poza tym nacjonaliści w końcu "chcą czy nie?" być w UE
wziąć się k***a zdecydować

Maciek22377

2013-03-09, 12:32
Jak w Crysisie 3 fazy Cepidów, tak w realu 3 fazy tych kurew..

Neptune1111

2013-03-09, 12:38
jednoręki-ujeżdżacz napisał/a:

Żebym nie został źle zrozumiany: też nie trawie tych kozojebców (ze względu na miejsce zamieszkania- uk, myślę, że bardziej niż wielu z Was), ale zastanówcie się nad jednym. Może kraje europy specjalnie doprowadzają do takiego stanu rzeczy? Przecież nie wierzę w to, że politycy nie widzą nic dziwnego w paleniu flag narodowych, wykrzykiwaniu przez ciapaków o zabijaniu innowierców (czyt. chrześcijan)? Może specjalnie jest dopuszczany napływ brudasów na stary kontynent aby w społeczeństwach wywołać niepokój oraz (może z czasem) zamieszki na tle rasowym lub religijnym? Może ludzie którzy maczają palce w nwo i posiadają swoich ludzi w rządach wielu krajów są za to odpowiedzialni? Może po prostu w takim kierunku (z jakiś nieznanych mi powodów) jesteśmy kierunkowani, aby wywołać w nas (białych) fale agresji która w pewnym momencie zetrze się z falą brudu... Zwróćcie uwagę na te ich manifestacje: na wielu fotografiach (nawet na tej która została umieszczona przez autora tematu) widać jak ich kartki z napisami, te transparenty, są drukowane w jednym formacie. Jakby hurtowo ktoś zrobił tego ileś tam sztuk i porozdawał w dłonie. No pomyślcie, wybieramy się na manifestacje, każdy z nas w domu przygotowuje własne hasła, własne sztandary i inne gadgety. Wszystko to byłoby różne i w innych stylach a nie zrobione "na jedno kopyto" :) Mi to po prostu w pewnych kwestiach śmierdzi okropnym fejkiem, czasem mam wrażenie wielkich mistyfikacji.
P.S. Tak, wiem. Wiele przypuszczeń i "może" zostało użyte ale uważam, że czasem warto sobie zadać parę z tych pytań oglądając pewne obrazy i sytuację.



stalowyszczur

2013-03-09, 12:41
@up

Kolo mądrze napisał, jak nie masz mózgu żeby dostrzec proste zależności to wybacz k***a bardzo, a oszołoma możesz robić ze swojej starej.

KTU

2013-03-09, 12:52
jednoręki-ujeżdżacz napisał/a:

Żebym nie został źle zrozumiany: też nie trawie tych kozojebców (ze względu na miejsce zamieszkania- uk, myślę, że bardziej niż wielu z Was), ale zastanówcie się nad jednym. Może kraje europy specjalnie doprowadzają do takiego stanu rzeczy? Przecież nie wierzę w to, że politycy nie widzą nic dziwnego w paleniu flag narodowych, wykrzykiwaniu przez ciapaków o zabijaniu innowierców (czyt. chrześcijan)? Może specjalnie jest dopuszczany napływ brudasów na stary kontynent aby w społeczeństwach wywołać niepokój oraz (może z czasem) zamieszki na tle rasowym lub religijnym? Może ludzie którzy maczają palce w nwo i posiadają swoich ludzi w rządach wielu krajów są za to odpowiedzialni? Może po prostu w takim kierunku (z jakiś nieznanych mi powodów) jesteśmy kierunkowani, aby wywołać w nas (białych) fale agresji która w pewnym momencie zetrze się z falą brudu... Zwróćcie uwagę na te ich manifestacje: na wielu fotografiach (nawet na tej która została umieszczona przez autora tematu) widać jak ich kartki z napisami, te transparenty, są drukowane w jednym formacie. Jakby hurtowo ktoś zrobił tego ileś tam sztuk i porozdawał w dłonie. No pomyślcie, wybieramy się na manifestacje, każdy z nas w domu przygotowuje własne hasła, własne sztandary i inne gadgety. Wszystko to byłoby różne i w innych stylach a nie zrobione "na jedno kopyto" :) Mi to po prostu w pewnych kwestiach śmierdzi okropnym fejkiem, czasem mam wrażenie wielkich mistyfikacji.
P.S. Tak, wiem. Wiele przypuszczeń i "może" zostało użyte ale uważam, że czasem warto sobie zadać parę z tych pytań oglądając pewne obrazy i sytuację.



Props za tą wypowiedź. Już nie jednemu marzył się jeden światowy rząd, jedna religia etc. i być może właśnie o to chodzi, sprowokować wojnę na tle religijnym i rasowym, do tego jeszcze wytworzony kryzys gdzie też to będzie powodem wyjścia ludzi na ulicę i bieda i brak perspektyw też nakręca u ludzi ekstremizm a później będzie jeden wielki burdel i wtedy pojawią się "zbawcy" i będą twierdzić że jedyną szansą na opanowanie tego burdelu jest stworzenie jednego, globalnego rządu, zdelegalizowanie wszystkich religii, żeby już nie było wojen, że takiemu rządowi łatwiej będzie zarządzać światową gospodarką, jak będzie jedna waluta itd. a barany wstawiające fotki Macierewicza którzy chyba uważają że w rządach, bankach i korporacjach siedzą sami samarytanie i nie ma prawa zaistnieć żaden spisek bo przecież totalna kontrola nad ludźmi i miliardy dolarów to nie jest kusząca perspektywa będą jeszcze popierać ten pomysł bo nie ma innego wyjścia.

stalowyszczur

2013-03-09, 13:04
@up

Masz racje, ale do zdelegalizowania religii na pewno nie dojdzie bo jest to najskuteczniejsze narzędzie do kontroli nad tepą masą.

KTU

2013-03-09, 13:57
stalowyszczur napisał/a:

@up

Masz racje, ale do zdelegalizowania religii na pewno nie dojdzie bo jest to najskuteczniejsze narzędzie do kontroli nad tepą masą.



Wszystkich raczej by nie zdelegalizowali, myślę że zostałby judaizm. Religia przez tysiące lat była najlepszym narzędziem kontroli ale teraz myślę że to już się zmieniło. Teraz najlepszym narzędziem jest hedonizm i społeczne przyzwolenie na to a nawet moda na poddawanie się zwierzęcym instynktom i brak jakiejkolwiek godności i moralności.

defcon1

2013-03-09, 14:13

Rzecz niezbędna przy tego typu manifestacjach.

elkelk

2013-03-09, 14:28
Jak straszne są przekleństwa jakie mahometanizm nakłada na swych czcicieli! Poza fanatycznym szaleństwem, które jest tak niebezpieczne dla człowieka jak wścieklizna dla psa, jest też ta pełna strachu apatia. Efekty tego są widoczne (...) gdziekolwiek zwolennicy Proroka rządzą lub mieszkają. Upadła zmysłowość deprawuje życie z jego dostojeństwa i wytworności, następnie z jego godności i świętości. Fakt, że w prawie mahometańskim każda kobieta musi należeć do jakiegoś mężczyzny jako jego absolutna własność, musi opóźniać ostateczne zniesienie niewolnictwa do czasu, aż wiara islamu zaniknie jako siła między ludźmi. Indywidualnie muzułmanie mogą okazywać znakomite właściwości. Tysiące staje się lojalnymi i odważnymi żołnierzami Królowej; wszyscy wiedzą jak umierać; ale, wpływ tej religii paraliżuje rozwój społeczeństwa w śród tych, którzy się nią kierują. Nie ma na świecie większej siły degenerującej. Daleki od upadku, mahometanizm jest militarną i prozelityzującą wiarą.(...) gdyby nie to, że chrześcijaństwo chroni się w silnych ramionach nauki, cywilizacja współczesnej Europy mogłaby upaść, jak upadła cywilizacja starożytnego Rzymu.

Winston Churchill

dupczan

2013-03-09, 17:21
w warszawie meczet chcą sobie wybudować bo jest ich tam 13 tys i sie nie mieszczą, poznań niestety podobnie.
czekać tylko aż zaczną sie tu wlewać do naszego kraju jak we francji norwegi czy wielkiej brytani. ale mam nadzieje że nasz dumny naród sie z nimi upora nie ważne w jaki sposób byle był skuteczny.

tomek2302

2013-03-09, 19:15
jest sposob i technologia zklonujmy pana adiego by pozamiatal skoro te debile nie widza problemu

stalowyszczur

2013-03-10, 13:14
Cytat:

Teraz najlepszym narzędziem jest hedonizm i społeczne przyzwolenie na to a nawet moda na poddawanie się zwierzęcym instynktom i brak jakiejkolwiek godności i moralności.



Przejściowa moda wydaje mi sie. Za kilka lat zaobserwujemy powrót do "tradycjnych" wartości, oczywiście z odpowiednim stopniem skomercjalizowania.

Marxe

2013-03-10, 18:25
Tylko że wmawia się ludziom by byli tolerancyjni, a kiedy osoba tolerancyjną nie jest zaraz padają wyzwiska że homofob,kutafon,ciemnogród itp. Otwórzmy oczy zanim zaczniemy zapie**alać w turbanach,modlić się sto tysięcy razy do allaha, innowiercy będą wieszani,a kobiety które pokażą kawałek łydki zostaną ukamieniowane. Te ścierwa powinny wracać do swoich lepianek z krowiego gówna jeśli nie chcą dostosować się do zasad panujących w danym kraju