26-letnia Tara Hudson przez całe życie czuła się kobietą. Urodziła się jednak jako mężczyzna imieniem Aaron, dlatego przez sześć lat przeszła wiele zabiegów, które pozwoliły jej na zmianę płci. 26-latka zostałą skazana na 12 tygodni więzienia za atak, do którego doszło w barze podczas zeszłorocznych świąt Bożego Narodzenia.
Sędziowie orzekli, że Tara odbędzie swój wyrok w więzieniu dla mężczyzn, ponieważ według dokumentów wciąż jest mężczyzną. Matka 26-latki potępiła taki wyrok sądu, dodając, że nawet lekarze potwierdzili, iż Tara jest teraz kobietą.
"Nie ma w niej nic męskiego, ona wygląda jak kobieta i tak się zachowuje. Uważam, że ta decyzja jest skandaliczna, nie sądzę, że ona poradzi sobie w więzieniu dla mężczyzn. Chcę, żeby moja córka była bezpieczna, dlatego uważam, że powinna trafić do więzienia dla kobiet i będę o to walczyć - mówi matka 26-latki.
W sumie to wcale nie jest takie głupie z tą zmianą płci na żądanie. Jesteś przestępcą i prowadzisz ostrą grę więc zapobiegawczo dogadujesz się z psychiatrą który przez lata prowadzi ci lewą kartotekę, że niby czujesz się kobietą. Noga ci się podwija, dostajesz wyrok i CYK! W papierach masz wpisane, że jesteś kobietą i musisz iść "męczyć się " na żeński oddział.
Czegoś tu nie pojmuje........
Czemu feministki nie walczą o równouprawnienie w tej kwestii. Powinni zrobić wspólne więzienia, tylko w celach nie mieszać.
Równie dobrze pedofile i inne elementy mogliby domagać się, by mieć osobne więzienia, coby chronić własne dupska.