Chyba ktoś zepsuł lokomotywę
Z mojej branży - pewna elektrownia z Polski kupiła w cenie złomu wirnik do generatora 200MW. W Rosji - używają prawie takich samych. Wirnik miał być załadowany na statek w porcie w S.Petersburgu. Ponad 50 ton stali i miedzi. Dźwig umieścił wirnik na lukiem statku i w tym momencie pękło jedno mocowanie. Wirnik wysunął się z mocowań i jak dzida wpadł do statku i przybił go do dna portu
Zawiesia mają najczęściej współczynnik bezpieczeństwa 7:1 więc jak mają nominalnie 20 ton to 50 dla nich to drobiazg. Pytanie ile razy użyte i jak bardzo styrane
Wiadomo, że kask by nic nie pomógł w tym wypadku, ale obrazek, że wysiada kierowca w kasku i tylko on go ma, świadczy o podejściu do BHP reszty.
Dla drwiących nadmienię, że... znam historię, kiedy jedna nakrętka (nie kojarzyć z butelką), spada z wysokości 10m takiemu "fachowcowi" na głowę i gość ma zaniki pamięci i podatki go nie sponsorują i sam za bardzo pracować też nie może.