Znajomi mieli samoróbkę do wożenia opału z lasu, mieli zjebane hamulce więc wracając (z naprawdę stromego zjazdu) jechali na 1 biegu, ale że w ich młodzieńczych umysłach wydawało się to zbyt wolno to postanowili wrzucić 2 bieg, tyle że w momencie wyrzucenia biegu już nie udało się im wrzucić żadnego a ciągnik tak się rozpędził, że musieli ratować się wyskoczeniem, ich rumak rozjebał się w drobny mak na jakimś drzewie