Faktycznie, cztery razy skakała i na deskę za każdym razem.
Zastanawiam się, czy w takich sytuacjach nie lepiej skulić się wpaść jak śliwka w kompot? Może jakiś ekspert od spadania do wody podpowie?
Faktycznie, cztery razy skakała i na deskę za każdym razem.
Z wysokości, zawsze na nogi, ale trzeba przyjąć odpowiednią pozycję i napiąć mięśnie.