Goście hotelu w Los Angeles pili, myli zęby oraz kąpali się w wodzie pochodzącej ze znajdującego się na dachu zbiornika, w którym przez ok. dwa tygodnie rozkładały się zwłoki kobiety - poinformowała policja.
Ciało 21-letniej Elisy Lam zostało znalezione w zbiorniku wody na dachu hotelu Cecil w Los Angeles. Odkrycia dokonał hydraulik, który dociekał, dlaczego ciśnienie wody jest zbyt niskie.
Rodzice Elisy Lam zgłosili jej zaginięcie na początku lutego. Ostatni raz kobieta była widziana w hotelu Cecil 31 stycznia. Trwa śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci Kanadyjki.
Nie wiadomo, czy woda, z której korzystali hotelowi goście stanowiła zagrożenie dla życia. Pobrano próbki, wyniki analiz mają być znane niebawem.
Kierownictwo hotelu odmówiło komentarza w związku ze sprawą.
- Woda miała dziwny smak. Myśleliśmy, że tutaj to normalne. Kąpiel pod prysznicem była nie do zniesienia. Po odkręceniu kranu przez dwie sekundy z prysznicowej słuchawki leciała czarna woda, która dopiero potem zmieniała kolor na normalny - powiedziała goszcząca w hotelu Brytyjka.
Jeden z gości powiedział, że o zwłokach i wodzie dowiedział się nie od kierownictwa hotelu, lecz od reportera CNN.
Mieszkało w nim m.in. dwóch seryjnych morderców, oraz cała zgraja samobójców :
Ostatni raz kobieta była widziana w hotelu Cecil 31 stycznia.
Rodzice Elisy Lam zgłosili jej zaginięcie na początku lutego
przez ok. dwa tygodnie rozkładały się zwłoki kobiety
Odkrycia dokonał hydraulik, który dociekał, dlaczego ciśnienie wody jest zbyt niskie.
Zachowało się nagranie z kamery przemysłowej w windzie, którą dojechała na dach (tam są zasobniki wody)