Ekipa Top Gear próbuje dowieść że, ich samochody z okresu "przed dinozaurami" są lepsze niż policyjne maszyny. Jest szybkość, pisk opon, wąsy i dynamit...
golfik mk2 still rulez mam po dziś dzień - ojciec użytkuje nie chcecie wiedzieć jaki leje olej i ile " dołożył XD " przez lata które go ma < a jest u nas już 12 lat > . ale nadal jeździ i co najlepsze - w tym roku jebło mu pół melona km.
Nie wiem skąd to pie**olenie, że za mało o samochodach, za dużo pajacowania. Właśnie to w tym programie jest zajebiste. Suche fakty i liczby to mogę sobie poczytać w internecie, ale tego jak Clarkson wjeżdża Mayowi w dupe, jak Hammond rysuje mu na ryju ku*asa, jak "orangutan" ulepsza samochody na swój poj***ny sposób nie zobaczysz nigdzie indziej. To jest k***a esencja tego programu i to co jest w nim najbardziej zajebiste. I ch*j!
GranatPL, No i masz racje. Dzięki temu jak robili to kiedyś ten program zyskał taką sławę. Bardzo umiejętnie przeplatali humor z rzeczowością. Teraz jednak coś się zmieniło. Już prawie w ogóle nie zajmują się tą poważną sferą motoryzacji. Teraz ciągle tylko dziecinada. I w kółko powtarzane schematy odcinków. Wypalili się.