pie**ole żyć w kraju w którym jakiś Janusz czy Helena myślą że mają prawo wymierzać sprawiedliwość wedle swojego widzimisię. Dzisiaj biorą sie za transow a jutro za ciebie. A to szalik nie ten, zły kolor skarpet, włosy przydługie, księdza nie wpuściłeś, nie zapie**alales do Częstochowy na kolanach, nie zmowiłeś paciorka, masz zbyt mała flagę, spadła ci flaga, albo od tak bez powodu no ktoś sobie ubzdura że go denerwuje twoje istnienie albo dziewczyna wyśmiała mu ku*asa i chce sie wyładować.
Tu sie zgodzę z Abrahamem Lincolnem:
"Those who deny freedom to others, deserve it not for themselves; and, under a just God, can not long retain it."
pie**olisz... Jest takie pojęcie w psychologii społecznej jak norma (normalność), np. kulturowa. Przekraczanie zachowań przyjętych za normalne ma prawo spotkać się z brakiem akceptacji w danej społeczności... Przytoczone przez ciebie przykłady są słabe i nijak się do tego mają.
Wolność o jakiej mówisz doprowadziłaby do tego, że mógłbym nasrać na chodnik przed Twoim domem bo miałem taki kaprys i zrobiłem sobie performance.