Toca, zwana inaczej torturą wodną - była jedną z ulubionych metod stosowanych przez inkwizytorów.
Była pierwszym etapem tortur stosowanych przez hiszpańską Inkwizycję. Wlewano wodę w otwarte usta oskarżonej osoby, wcześniej wkładając jej do ust lniane płótno, by nie mogła wypluwać wody. Osoba czuła, że się dusi, co zmuszało ją do połykania wody. Zasady tej tortury, określone przez Torquemadę przewidywały, że podczas jednej sesji można użyć nie więcej niż osiem litrów wody.
W Guantanamo stosują lepsze metody - nalewasz w metalową miskę wody, zakładasz pacjentowi opaskę na oczy, potem zanurzasz mu głowę w wodę i jednocześnie napieprzasz w miskę: jednoczesny bardzo mocny huk przy braku wizualizacji "zagrożenia" + brak tlenu i woda w płucach + ciśnienie w mózgu powstałe z powodu nachylenia powoduje, że mózg dostaje tak silne nerwowe sygnały jak przy umieraniu (ponoć - bo jeszcze żaden umierający nie wrócił żeby opowiedzieć jak było i koleś przyzna się do wszystkiego, nawet do tego czego nigdy nie zrobił. Plus trauma na psychice do końca życia. Bardziej prymitywną, choć równie skuteczną metodą, stosowaną przez polskich UB i SBeków (i niektóre komisariaty policji do dziś) jest wkładanie głowy do metalowej szafy na akta i naparzenie w nią policyjną pałą
przydala by sie druga inkwizycja dal tych wpolczesnych pederastow - ateistow wszechpolskich, a tak na serio to nie mozemy oceniac tego co dzialo sie setki lat temu naszymi wspolczesnymi oczami, bo te tortury kiedys byly okej i ich wykonywanie bylo jaknajbardziej normalne.
Najwiekszy kozak inkwizycji, ktory walczyl z herezja przez 30 lat nijaki Bernard Gui wydal tylko kilka wyrokow smierci, reszta to jakies kary i pokuty a to ze ludzi masowo gineli to wynik dzialan wojennych, ktore niezaleznie od podloza ideologicznego zawsze niosa za soba wiele ofiar .
To co hanburgiery robią w Guantanamo zwie się Waterboarding. Jeśli ktoś życzy to można zerknąć na artykuł z Wiki , albo przypomnieć sobie ten temat z naszego sadola.
Plującym na wiarę przypominam, ze hiszpańska inkwizycja zajmowała się głównie torturowaniem wszelakiej maści buntowników i wrogów królestwa a nie jakichś wsiowych głupków, a podlegała nie papieżowi tylko hiszpańskiemu Królowi. Była taką jego tajną policją. Ale co ja tam się będę czepiał.
Tak zwanej "wiary" nie trzeba opluwać.
Wasze religijne bagienko samo z siebie cuchnie obrzydliwie, szambo z niego wycieka wszelkimi możliwymi otworami i naprawdę nie ma potrzeby pomagać mu się kompromitować.
Tacy jak ty obrońcy pedofilsko- złodziejskiego wrzodu i wasi "przewodnicy duchowi" sami bez żadnej pomocy wkrótce wykończą tego gada zwanego katolstwem.