Jechał facet samochodem i zachciało mu się do WC . Dojechał do stacji benzynowej i udał się do kibla. Kiedy już siedział i skoncentrował się, usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
- Cześć, co tam u ciebie słychać?
Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi i to jeszcze takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział.
- Nic, wszystko w porządku...
- Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz tutaj zrobić?
- No, nie wiem... - facet coraz bardziej czuł się skrępowany tą wymianą zdań.
- A gdzie jedziesz?
- Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic...
- Wiesz co, zadzwonię do ciebie później.... jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania....
Job jest śmieszny, ale generalnie jak dla mnie stoi na słabym poziomie. Jest zbieraniną starych kawałów z wplecioną między to fabułą, żeby wszystko się jakoś trzymało kupy. Dobry dla ludzi śmiejących się z każdego, nawet byle jakiego kawału.
Nie znam drugiego takiego dennego filmu jak Job.
Jakby reżyser nakręcił go korzystając z książeczki z dowc**ami kupionej w kiosku Ruchu.
Z całego filmu podobała mi się tylko scena w której słuchał oklasków na mp3 bo mówił że jakoś po tym o wiele lepiej się czuje.
ro...........k5
2013-04-17, 21:22
najlepsza polska komedia ? WESELE może nie najlepsza ale jedna z lepszych