1) Kierowca DHL-a - wiadomo, za szybko wszedł w zakręt, potem przyhamował, poniosło go prosto, potem cofając nie zauważył Skody, ewentualnie widział Skodę, jak cofa, ale nie założył tego, że się nagle zatrzyma.
2) Kierowca Skody, widział, że DHL cofa, więc podjechał dalej, ale na pół metra, ch*j, nie podjechanie. Zatrzymał się podczas manewru być może dlatego, że uważał, żeby nie pie**olnąć auta z kamerą, które podjechało bardzo blisko.
3) Kierowca auta z kamerą - wpie**olił się pod samą Skodę i DHL-a, utrudniając kierowcy tej pierwszej wycofanie się (było na styk)
ch*j z kurierem i skodą ale ten c**as z kamerką doprowadził do tej kolizji wpie**alając się pod samo miejsce akcji. Po ch*j się skodą miał zatrzymywać? Widać że dlatego że ch*jek zajechał mu drogę.
"Ooooo! Ale urwał! Podjadę sobie pod samą dupę i zacznę się mądrzyć zamiast stać tam gdzie wyhamowałem jak każdy normalny kierowca w takiej sytuacji by pewnie zrobił. Ale ja jestem lepszy! Zajebisty! Więc jadę dalej!"
ci kurierzy to fiuty i gówniaarze j***ne, dwa razy już mi tacy frajerzy uszkodzili samochód na parkingu i sp***olili bez zostawienia informacji- na szczęście kamery przemysłowe są bezwzględne
Widać, że ten z DHL odbił, bo skoda mu wyskoczyła Później cofając mógł nie widzieć skody, bo ta ruszając kawałek do przodu, mogła znaleźć się w martwym punkcie kierowcy DHL. Ot co, cała filozofia.