Jadąc z teściem opowiadałem o polce, z którą leciałem w samolocie, ładna dziewczyna tylko ,że durna, z murzynem w ślimaka wpadała co 15 minut. Na początku myślałem ,że złapała na wycieczce i wiezie siępochwalić w domu czy coś...Później się okazało, że jednak to para :/ No i nawijam, że nie po to się różnimy - choćby zapachem by się zadawać z nimi itd. Takie tam, że czarni powinni być z czarnymi a biali z białymi...
Teściu podsumował konkretnie :
- Masz racje, to tak jak z psami, jak mieszasz rasy to później wychodzą kundle...
Zgodzę się w 50%.
Psy rasowe obecnie wraki i bardziej chorują niż kundle.Kundle to mix najlepszych genów. Owczarek niemiecki kiedyś dumny i zdrowy a dziś ? Dupą jedzie po betonie.
@satan696: Dokładnie, im większa pula genów tym odporność na większą liczbę chorób. Skrajność: Za dawnych czasów, gdy lordowie żenili się tylko w obrębie rodu to ich potomkowie krócej żyli i pojawiały się nowe choroby. Zapewne takie brązowawe dziecko będzie odporne na choroby typowe dla europejczyków i przy okazji np. na malarię, na którą czarni są w pewnym stopniu uodpornieni. Z punktu medycznego, genetycznego to mieszanie podgatunków jest pozytywne. Inaczej się rzecz mamy jeżeli weźmiemy pod uwagę aspekty kulturowe czy dla części ludzi - estetyczne
Pisanie o tym, że pewna rasa człowieka to małpy, pisana przez bydło jest co najmniej śmieszna. W każdej rasie mamy jednostki wybitne jak i odpad społeczny. Zjawisko to występuje także w białej rasie, w Polsce jest to nasilone.
Dopóki dana rasa asymiluje się z rasą na terytorium której żyje to wszystko jest w porządku. Problem się pojawia gdy rasa przyjezdna dominuje rasę tubylczą. Jak na przykład rasa biała zdominowała afrykę. Ale ten problem występuje też wewnątrz jednej rasy. Jak na przykład muzłumanie (tak, arab to rasa biała) we Francji. Z tego wynika, że problem raczej nie jest rasowy tylko kulturowy. A więc jeśli murzyn, czy arab, urodził się dajmy na to w Polsce i jest w 100% zasymilowany, to o ch*j wam chodzi? Bo żadna dziewczyna was nie chce?
To polecę klasykiem - pokaż mi czarnego, który dostał nagrodę nobla. Nie jakieś pokojowe ch*ju muju, ale naukową.
... nu pewnie nie ma.... ale za to lepiej walczą z tygrysami.
Idąc Twoim tokiem myślenia, azjaci to najinteligentniejsza rasa .... a jakby nie patrzeć w opinii wielu ludzi żółte+białe to hm... hm.... coś nie ten
No i są jednak czarni, którzy się wybili chociażby Philip Emeagwali jeden z najinteligentniejszych ludzi świata (czasy aktualne) - a czarny !!! no popatrz Ty nie masz nawet połowy jego IQ.... i ma nagrody i osiągnięcia w matematyce/fizyce itp.