kilka tygodni temu wysyłałem paczkomata, podeszła naj***na księżniczka i coś tam pluła się. Roj***ła telefon i wyj***ła dupsko na kostkę, oczywiście miniówa bo jaka inna spódnica w październiku. To , że lało i pizgało złem nie istotne stalowa p*zda.
I leży j***na z rozj***nym telefonem. Zebrałem to gówno (telefon) do jej torebki i kontakt... brak kontaktu. EJ k***A i pac na brodę. Ale sze o co chody, co ty kurfa robisz lamusie. Mówie DO DOMU! i tak kilka razy. Zapakowałem jej śmierdzące d00psko i jadę do celu co wybełkotała. No i ch*j.. próbuję ją wystawić a ta mi się zamyka. Ciuciubabka z 5 minute, ludzie z pobliskiego domu w oknach XD bo k***a się darła na cały Volume.
Dobra chrzanić, dzwonie na pały jak wytrzeźwiała w sekundę, jak sie zebrała jak wyszła i pali szluga... btw kupiłem jej je bo zaczęła płakać k***a frajer pompka.
Nie wiem czemu taki offtop ale leżała jak ta laska ze schodów to mi się skojarzyło. Rada na przyszłość, zostaw księżniczkę na j***nej kostce nie bądź miły. Szkoda paliwa a drogie w ch*j.