Trochę ujęć, moim skromnym zdaniem, godnych obejrzenia z tegorocznej edycji GSMP*, z Sopotu. Jest trochę dzwonów, trochę ciekawych wyratowań
No i jeszcze dla przypomnienia jak 3 lata temu Mariusz Stec podczas ostatniego dnia, jadąc ostatnim, na ostatnim zakręcie (dalej tylko prosta do mety jest) dachował
* Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski, jeśli ktoś nie wie
Dwa Civiki jednej ekipy rozwalone w tym samym miejscu z tym, że jedna w barierki, a druga w opony w miejscu tej barierki
Od kilku lat tam przyjeżdżam i zawsze, ale to zawsze ktoś wydzwoni zakręt przed bądź zakręt za tym, przy którym akurat stoję. Zawsze k***a jego mać.
A w sobotę warunki były fatalne, po 10 godzinach stania w deszczu miało się dość.
Ja powiem wam tak: impreza zajebista, cała seria GSMP też super. Jeśli ktos sie interesuje tego typu wyścigami to polecam jeszcze WTCC. A za materiał piwko