Jasiu w szkole opowiadał swoim kolegom, że jego dziadek umie naśladować głos sowy, ale to tak perfekcyjnie, że brzmi jak prawdziwa. Chwalił się tym ciągle, aż w końcu usłyszała to nauczycielka Jasia. Kiedy pewnego dnia dziadek przybył do szkoły po wnuczka, pani poprosiła go, aby zademonstrował dzieciom swój talent:
- Jaki talent?
- No, podobno umie pan doskonale naśladować głos sowy.
- Ja? Ja nigdy nie naśladowałem sowy... - mówi zdziwiony dziadek.
- Dziadziu, a powiedz jak się zabawiałeś z dziewczynami jak byłeś młody - mówi Jaś.
- Uhuhuhuhuhu...
to śmieszne, bo nie było takiego gestu jak kciuk w dół
Masz rację. Jednak, tak się już przyjęło, szczególnie w sztuce .
"...Stosowano do tego słynne gesty zwane „pollice verso”, czyli „obrócony kciuk”. Powszechnie uważa się, że kciuk skierowany w górę oznaczał łaskę, a w dół śmierć, ale nie jest to całkiem pewne. Jeśli widzowie chcieli darowania życia gladiatorowi, sędzia ogłaszał wynik zwany „missus”, a pokonanego sprowadzano z areny i opatrywano."
http://www.histurion.pl/historia/starozytnosc/rzym/gladiatorzy/2.html http://pl.wikipedia.org/wiki/Pollice_verso
Również słyszałem że kciuk w dół nie oznacza tego za co powszechnie się uznaje czyli za porażkę. Ale odwrotność znaczenia kciuka jest stosowana tylko we Włoszech do dziś. Słyszałem ostatnio na RMFie aby podczas pobytu we Włoszech nie pokazywać Włochom kciuka wyciągniętego w górę, coś w tym musi być.
..."Pokonany przeciwnik mógł prosić o łaskę podnosząc do góry palec wskazujący, na co obserwujący walkę tłum odpowiadał wyciągnięciem w górę kciuka (co oznaczało darowanie życia), lub skierowaniem go w dół (śmierć). Jest to jednak kwestia sporna, niektórzy naukowcy uważają że kierowali oni kciuk w dół aby darować życie, a ku swojemu gardłu kiedy chcieli śmierci gladiatora."