Nie umieć rzucić kamieniem jak najdalej przed siebie. Kalectwo. Kiedyś się na podwórku z kolegami o oranżadę za 50gr zakładałem kto dalej kamieniem rzuci, a ci granatami sobie pod nogi rzucają...
Niektórym przy pierwszych rzutach granatem, tak jak z resztą przy pierwszych zajęciach z bojowymi ładunkami wybuchowymi zupełnie miękną kolana ze strachu - tu jest robota psychologa, ktory powinien przy rekrutacji wyłapywać tych strachliwych i odrzucać ich ze służby albo pomóc im się ogarnąć.