Coś cudownego. Czapki z głów przed tym wspaniałym zwierzęciem. Dawno nie widziałem, żeby kogoś tak byk sponiewierał.
Zabrakło mi tylko na koniec widowiskowego brutality jak byk okręca sobie wokół rogów kawałek kiszek i wyciąga z niego jelita jak makaron ze spaghetti bolognese. Było by to wspaniałe zwieńczenie tego pojedynku. Taka wisienka na torice.