już mogli go nie dręczyć i dać mu strawić ofiarę. Węże tracą bardzo dużo energii podczas polowania jak i zwracania ofiary przez co czasami nie są już zdolne by zapolować po raz kolejny i umierają. Jednym słowem ch*je!
a pewnie że ch*je - powinni od razu podstawić mu małe dziecko do zjedzenia. Bo przecież jak taki wonsz zasmakuje sobie łatwej zdobyczy pośród ludzi, to już niiiigdy nie wróci w to miejsce i nie zapoluje bez wysiłku. Tragia ... poziom przewidywania i myślenia z wyprzedzeniem u dzisiejszej młodzieży mnie zatrważa ...