18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#cło

Podatkowa agresja rządu Tuska na obywateli...

Mr.Drwalu • 2014-02-01, 19:28
2


Podatkowa agresja rządu Tuska na obywateli


Jeśli nowe podatki i obciążenia fiskalne wejdą w życie, to każdy statystyczny Polak zapłaci rocznie o ponad 600 zł więcej niż dotychczas. Podatkowy amok rządu spowoduje, że do budżetu państwa spłynie z tego tytułu o około 24 mld zł więcej. Oczywiście wszystko kosztem obywateli. By żyło się lepiej!

Żaden inny rząd w historii III RP nie zafundował Polakom tak wielkiego wzrostu obciążeń podatkowych co rząd Donalda Tuska. Naczelną zasadą jego polityki finansowej miało być stopniowe obniżanie podatków i danin publicznych. Tak przynajmniej twierdził Tusk w listopadzie 2007 roku podczas wygłaszania swojego expose. Tymczasem po wypowiedzeniu tych słów premier lekką ręką - przy wsparciu posłów swojej partii, która w nazwie ma "obywatelskość" (!) - podniósł podatek VAT, kilkukrotnie podnosił akcyzę, podwyższył składki na ZUS, podwyższył składkę rentową dla przedsiębiorców, zlikwidował ulgi: budowlaną i internetową, obniżył o 1/3 zasiłek pogrzebowy, opodatkował lokaty 1-dniowe, kilkukrotnie podnosił maksymalne limity na podatki lokalne oraz zamroził na 5 lat kwotę wolną od podatku. To jednak nie koniec podatkowej histerii ludzi związanych z Platformą. Rząd przymierza się obecnie do pełnego oskładkowania umów o dzieło. Wprowadzony ma być podatek audiowizualny. Rozszerzony ma być także katalog nieruchomości kwalifikujących się do nałożenia na nie podatku od nieruchomości. Ma on objąć także sieci kablowe i obiekty energetyczne. Mogą go więc zapłacić operatorzy telekomunikacyjni, elektrownie i kopalnie. Stawka 2 proc. podatku od nieruchomości w przypadku wartej setki miliardów złotych infrastruktury, to w praktyce setki milionów wyjęte z kas przedsiębiorstw oraz wzrost cen usług i towarów dla końcowych odbiorców. Z wyliczeń "Rzeczpospolitej" wynika, że jeśli nowe podatki i obciążenia fiskalne wejdą w życie, to każdy statystyczny Polak zapłaci rocznie o ponad 600 zł więcej niż dotychczas.


Czytaj więcej - kliknij tutaj

Rząd Tuska dał sobie 100 mln zł nagród...

Mr.Drwalu • 2014-01-18, 17:50
2


Jeszcze nie tak dawno Donald Tusk publicznie stwierdził: "Nie możemy sobie dawać nagród, gdy nie możemy dać ludziom podwyżek". Słowa te po raz kolejny okazały się jednak tylko słowami. W ciągu 2013 roku rząd wraz z poszczególnymi ministerstwami rozdały swoim podwładnym 102.553.000,00 zł nagród.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez "Super Express" najhojniejszym pracodawcą okazał się Radosław Sikorski, który swoim podwładnym rozdał ponad 27,4 mln zł nagród. Drugie miejsce zajmuje pod tym względem Ministerstwo Finansów - 14,8 mln zł nagród. Podium zamyka Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej - 8,6 mln zł. Kancelaria Premiera w 2013 roku rozdała 3,7 mln zł nagród.

Źródło - SE O_o

Polska rodzina oddała w 2013 roku...

Mr.Drwalu • 2014-01-07, 12:01
1


Przeciętna polska rodzina oddała w 2013 roku w podatkach prawie 23 tys. zł!


Podatek dochodowy, VAT, akcyza, składki na ZUS i obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne oraz podatki od nieruchomości i inne opłaty lokalne pochłonęły w ubiegłym roku z budżetu przeciętnej 4-osobowej rodziny rekordowe 23 tys. zł!

Tax Care sprawdził, jaką część zarobionych i wydatkowanych przez nas w ciągu roku pieniędzy potrąca państwo w formie różnego typu zobowiązań publiczno-prawnych. Obliczenia dotyczą 4-osobowej rodziny, osiągającej dochód na poziomie dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, które wyniosło w listopadzie 3 898 zł brutto. Punktem wyjścia do analizy była struktura wydatków gospodarstw domowych publikowana przez GUS. Ponieważ ostatnia publikacja dotyczy 2012 roku, zawarte tam kwoty zostały zmienione o wskaźnik inflacji. Z uwagi na to, że produkty i usługi kupowane przez rodzinę objęte są różnymi stawkami VAT, a publikacja GUS odnośnie struktury wydatków nie obejmuje podziału na wydatki z uwzględnieniem tego czynnika, przyjęto własne założenia odnośnie stawek VAT.

1 285 zł miesięcznie na PIT i ZUS

Każdy kto uzyskuje dochód, jeśli nie znajduje się w katalogu wyłączeń lub zwolnień, płaci podatek dochodowy. Co prawda możliwy jest wybór kilku form opodatkowania, co pozwala na pewną optymalizację tego zobowiązania, jednak dotyczy to tylko tych osób, które prowadzą działalność gospodarczą. Pozostałe osoby opodatkują swój dochód według skali, tj. 18% do kwoty 85 528 zł i 32% powyżej tej kwoty. Statystyczna osoba uzyskując przychód na poziomie 3 898 zł mieści się więc z całością swoich dochodów w pierwszym progu podatkowym. Wynagrodzenie netto takiej osoby wyniesie 2782 zł. Pozostałą część wynagrodzenia stanowią: zaliczka na podatek dochodowy (278 zł), składki ZUS (534,41 zł łącznie przeznaczone jest na składkę emerytalną, rentową i chorobową) oraz ubezpieczenie zdrowotne (302,72 zł). Już na tym etapie przekazujemy organom państwa łącznie około 1116 zł rocznie. Pozostaje nam co najwyżej liczyć na to, że w jakiejś części pieniądze te wrócą do nas w razie korzystania z opieki medycznej lub w przyszłości, gdy będziemy otrzymywać świadczenie emerytalne.

Statystyczna rodzina już na etapie uzyskiwania środków do życia przekazuje państwu w ciągu miesiąca:
• 556 zł z tytułu podatku dochodowego
• 1069 zł w formie składek ZUS
• 605 zł na ubezpieczenie zdrowotne.

Łączne miesięczne obciążenie rodziny z tego tytułu wynosi więc prawie 2230 zł. Na szczęście dokonując rozliczenia rocznego zimniejszą swoje zobowiązanie wobec fiskusa. Najpierw odliczają od podstawy opodatkowania zapłacone składki na ZUS, co pozwala zmniejszyć łącznie roczną należność o ok. 2 300 zł. Dokonując wspólnego rozliczenia zyskają kolejne 556 zł. Podatek zmniejszą natomiast o część zapłaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne – łącznie o 6256 zł oraz o 2224,08 zł z tytułu ulgi na dzieci. Można więc przyjąć, że po rocznym rozliczeniu ich średnie miesięczne obciążenie z tytułu PIT oraz ZUS wyniesie łącznie 1 285 zł, co rocznie da 15 420 zł.

VAT obciąża konsumenta

Konstrukcja VAT-u oparta jest na mechanizmie naliczania i odliczania. W efekcie chociaż to przedsiębiorcy rozliczają ten podatek i wpłacają go fiskusowi, to jednak konsument ponosi cały ciężar ekonomiczny tego podatku. Oznacza to, że kupując każdy produkt lub usługę, o ile nie są zwolnione, płacimy VAT. Ile? Zależy to od tego, ile wydajemy i co kupujemy, a w efekcie jaka stawka ma zastosowanie do danego zakupu.

Przyjmując średnią statystyczną strukturę i wysokość wydatków, na samą żywność czteroosobowa rodzina wydaje w ciągu miesiąca 944 zł. W tym przypadku zastosowanie znajdą aż trzy stawki VAT, tj. 5% na podstawowe produkty jak np. pieczywo, mleko i sery, niektóre owoce i warzywa, mąkę, owoce czy ryby, 8% na inne owoce np. banany, cytrusy, cukier, czy bakalie oraz 23% np. na czekoladę. Zakładając, że 600 zł stanowią produkty opodatkowane 5-proc. stawką, 200 zł opodatkowane stawką 8% oraz 144 zł stawką 23%, to kupując żywność w jednym miesiącu łącznie wydamy około 93 zł tylko na VAT, co rocznie daje 1 116 zł.

Przeciętne wydatki miesięczne na alkohol i papierosy to 96 zł. Uwzględniając dodatkowo opodatkowanie akcyzą, łączny miesięczny koszt podatków (VAT-u i akcyzy) wynikający z zakupów tych produktów wyniesie ok. 68 zł (przy założeniu, że 60 zł to wydatek na papierosy). Łącznie daje to aż ok. 816 zł rocznie podatków w tych produktach.

Na odzież i obuwie czteroosobowa rodzina statystycznie wydaje ok. 206 zł miesięcznie. Uwzględniając stawkę 23%, koszt VAT-u w tych zakupach można szacować na ok. 39 zł miesięcznie, czyli 468 zł w ciągu roku.

Więcej podatku, bo aż ok. 1 900 zł rocznie statystyczna rodzina zapłaci za transport. W tym przypadku koszty podatkowe to nie tylko VAT, ale także akcyza zawarta w cenie paliwa. Na transport, czyli zarówno środki transportu (samochody osobowe nowe i używane, pojazdy motorowe jednośladowe, rowery), eksploatacje prywatnych środków transportu, jak i usługi transportowe (opłaty za przejazd i przewozy bagażu), statystyczna rodzina wydaje co miesiąc 404 zł. Przy założeniu, że w tej kwocie 300 zł stanowią wydatki na paliwo, to ok. 158 zł z niej stanowią podatki (VAT, akcyza oraz opłata paliwowa).

Użytkowanie mieszkania to nie tylko podatek od nieruchomości

Sięgając do statystyk można też przyjąć, że czteroosobowa rodzina zajmuje nieruchomość o powierzchni 80 m2. Koszt, jaki ponosi z tego tytułu to 685 zł . W kwocie tej znajdują się m. in. opłaty za wynajem mieszkania i usługi związane z konserwacją mieszkania lub domu i inne usługi związane z zamieszkiwaniem (zaopatrywanie w wodę, usługi kanalizacyjne, wywóz nieczystości), opłaty za zużycie energii elektrycznej, koszty zarządzania i administracji nieruchomością, pozostałe usługi związane z zamieszkiwaniem), nośniki energii.

Obciążenie podatkami mieszkania to zarówno VAT zawarty w cenie kupowanych świadczeń (w zależności od przedmiotu zakupu zastosowanie może znaleźć zarówno zwolnienie z VAT, jak też stawki 8% i 23%), jak też podatek od nieruchomości i akcyza. Przy założeniu, że 285 zł to wydatki opodatkowane stawką 23% a pozostałe opodatkowane są stawką 8%, uzyskujemy kwotę ok. 1 524 zł rocznie (127 zł miesięcznie). Do tego trzeba doliczyć podatek od nieruchomości, który w Warszawie za 2013 r. przy mieszkaniu 80m2 wyniósł ok. 80 zł (przy uwzględnieniu udziału w częściach wspólnych).

Stawki podatku od nieruchomości określa w drodze uchwały rada gminy, pilnując maksymalnych stawek określonych w ustawie. Tak więc wysokość podatku od nieruchomości będzie różna w poszczególnych miejscowościach.

Inną kategorię stanowią wydatki na wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego, na które składają się w szczególności meble, sprzęt oświetleniowy, dywany, sprzęt gospodarstwa domowego, oraz usługi związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego (artykuły związane z czyszczeniem i utrzymaniem mieszkania i jego wyposażenia, środki do prania i czyszczenia). Statystyczna rodzina wydaje na nie miesięcznie ok. 185 zł, w czym znajduje się ok. 34 zł VAT-u. Rocznie jest więc ok. 415 zł.

Zdrowie i edukacja

Wydatki na edukację to opłaty za naukę w szkołach publicznych, prywatnych, społecznych oraz opłaty za przedszkole. Nie tylko publiczne, ale także niepubliczne szkoły, przedszkola, czy inne placówki, które są objęte system oświaty, korzystają ze zwolnienia z VAT. Przyjmujemy więc, że ta grupa w całości korzysta ze zwolnienia. W przypadku zdrowia wysokość obciążenia VAT-em jest już bardziej złożona i zależy od przedmiotu zakupu. W kategorii tej znajdują się zarówno leki i inne artykuły związane z ochroną zdrowia (np. okulary optyczne, aparaty słuchowe, smoczki, termometry), jak też usługi medyczne np. usługi dentystyczne, porady lekarskie, opłaty za usługi świadczone osobom przebywającym w szpitalu, czy opłaty związane z leczeniem sanatoryjnym. Zastosowanie znajdzie więc w szerokim zakresie stawka 8% jak też zwolnienie. Statystyczna rodzina wydaje miesięcznie na zdrowie 150 zł. Zakładając, że połowa tej kwoty objęta jest zwolnieniem a druga stawką 8%, to roczne obciążenie VAT-em z tego tytułu wyniesie tylko 67 zł.

W łączności 244 zł VAT-u rocznie

Według zaktualizowanych danych GUS, na łączność cztery osoby wydadzą 139 zł. Składają się na to między innymi usługi pocztowe (te są zwolnione z VAT, gdy są świadczone przez Pocztę Polską): przesłanie listów, paczek, zakup znaczków i kart pocztowych. W tej grupie znajduje się także sprzęt telekomunikacyjny: zakup aparatów telefonicznych, radiotelefonicznych oraz usługi telekomunikacyjne: opłaty za rozmowy telefoniczne (telefony stacjonarne, komórkowe), usługi internetowe, instalacje telefoniczne.

Przyjmując, że chociaż mało kto wysyła listy, to jednak raz na jakiś czas wysyła paczkę, średnie miesięczne wydatki na usługi pocztowe to 30 zł. Pozostałe 109 zł pozostaje więc na inne świadczenia. Przy takich założeniach VAT wliczony w cenę usług telekomunikacyjnych w ciągu całego roku to ok. 244 zł.

Rekreacja i kultura

Rekreacja i kultura to zarówno wydatki na sprzęt audiowizualny, fotograficzny i informatyczny (np. odtwarzacze płyt kompaktowych, słuchawki, odbiorniki telewizyjne), oraz inny sprzęt związany z rekreacją i kulturą a także artykuły ogrodnicze i zwierzęta domowe (np. instrumenty muzyczne, przyczepy kampingowe, łodzie, wyposażenie sportowe, sadzonki), jak też usługi związane z tym segmentem (m. in. bilety do kina, teatru, wstęp na basen, siłownię, opłaty za radio, telewizję), zakup gazet, książek. Do tej grupy znajdzie więc zastosowanie zarówno stawka 5%, 8%, jak i 23%. Łączne miesięczne wydatki całej rodziny wynoszą 349 zł. Dokonując szacunku kwoty zapłaconego podatku założono, że do 150 zł miesięcznie znajduje zastosowanie stawka 23%, do 150 zł 8%, a do 49 zł 5%. Suma zapłaconego miesięcznie VAT-u dla tych założeń wynosi 41 zł VAT-u, co w skali roku daje 492 zł podatku.

Na restauracje, kawiarnie, bary, stołówki, bufety, uliczne punkty gastronomiczne, automaty sprzedażowe, czy zakwaterowanie (hotele, kwatery prywatne, schroniska, domy wypoczynkowe, kempingi, pozostałe) statystyczna rodzina wydaje łącznie 110 zł miesięcznie, co w skali roku daje tylko 1320 zł. Do tej kwoty znajdzie zastosowanie zarówno stawka 23%, jak i 8%. Przyjmując, że 1 tys. zł z tej kwoty to usługi opodatkowane stawką 8%, łączne roczne obciążenie VAT-em wynosi 134 zł.

Pozostała grupa zawiera m. in. wydatki na higienę osobistą, przedmioty osobistego użytku, opiekę społeczną, ubezpieczenia, usługi bankowe, opłaty za porady ubezpieczeniowe i finansowe, usługi administracji państwowej, usługi sądowe i adwokackie, pogrzebowe i cmentarne, usługi agencji towarzyskich, biur matrymonialnych. Zastosowanie znajdzie więc zarówno zwolnienie z VAT, jak też stawka 8% i 23%. Uwzględniając, że ta grupa wydatków pochłania w ciągu miesiąca 195 zł, dokonując podziału na możliwe opcje opodatkowania, łączny roczny VAT może wynieść ok. 132 zł.

Ile miesięcznie wydaje i rocznie oddaje państwu czteroosobowa rodzina?


Źródło

Urzędy Skarbowe będą...

Mr.Drwalu • 2014-01-02, 13:52
1


Urzędy Skarbowe będą jeszcze intensywniej nas kontrolowały


Urzędy skarbowe dostały zalecenie, by na początku 2014 roku ujawnić minimum 30 proc. więcej nieprawidłowości niż rok wcześniej. Może być więcej kontroli.

Dyrektor Izby Skarbowej w Białymstoku zarzucił naczelnikom podległych mu urzędów skarbowych niezadowalające efekty prowadzonych przez nich kontroli. W piśmie, które dostali jakiś czas temu, określił cele, jakie powinni zrealizować do końca tego roku i w pierwszym kwartale 2014 r. W drugiej połowie 2013 r. powinny, według niego, wzrosnąć – o minimum 20 proc. w stosunku do pierwszego półrocza – wyniki finansowe kontroli, w I kwartale 2014 r. – aż o 30 proc. (patrz infografika).

Dyrektor IS oczekiwał również, że aż o jedną czwartą w 2013 r. w porównaniu z 2012 r. zmniejszy się liczba kontroli kończących się bez ustaleń. O tyle samo miało być zaś więcej tych, w których ustalenia wynoszą powyżej 1000 zł.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wytyczne co do rezultatów działań dały podległym sobie urzędom także inne izby skarbowe.

Zdaniem ekspertów to tłumaczy, dlaczego końcówka 2013 r. obfitowała we wzmożone kontrole u przedsiębiorców. I jednocześnie stanowi zapowiedź, że rychło sytuacja się nie zmieni.

Ilość czy jakość

– Koniec roku kojarzył się zazwyczaj z działaniami administracji podatkowej mającymi nie dopuścić do przedawnienia zobowiązań. W tym roku widoczne jest zaś spore ożywienie w kontrolach podatkowych. Inspektorzy prezentują ostatnio bardzo agresywną interpretację przepisów, skrupulatnie sprawdzając każdy szczegół – mówi Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy, menedżer EY.

Jak twierdzi, dotąd nie pojawiały się ze strony administracji podatkowej wytyczne, które by tak jednoznacznie nakazywały zwiększyć efektywność kontroli.

– Zasada prowadzenia postępowań i kontroli w sposób budzący zaufanie do organów podatkowych wymaga, aby ich celem była obiektywna i rzetelna weryfikacja rozliczeń, a nie – z uwagi na wewnętrzne statystyki – krótkoterminowy wynik, tj. przypis podatkowy, który może się nie utrzymać w dalszym toku instancji. Długofalowo właśnie takie wynikowe podejście fiskusa może prowadzić do obniżenia dochodów podatkowych w danym województwie z uwagi na przeprowadzkę podatników do innych regionów (a może i państw), gdzie będą traktowani bardziej po partnersku – zauważa Tomasz Rolewicz.

– Dyrektorom izb powinno zależeć na kreowaniu jak najlepszych jakościowo decyzji, które utrzymają się przed sądami administracyjnymi. Nastawienie wyłącznie na wynik, co nie jest trudne z uwagi na jakość przepisów i ich interpretację, jest działaniem na krótką metę, bo za jakieś półtora roku sądy i tak uchylą takie decyzje – twierdzi również Ireneusz Krawczyk, radca prawny, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.

Sławomir Sadocha, doradca podatkowy specjalizujący się w postępowaniach podatkowych, mówi, że także w woj.warmińsko-mazurskim organy podatkowe działają tak, jakby były skoncentrowane na wynikach. Według niego powoli normą staje się nadawanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzjom nieostatecznym i to gdy nie ma ryzyka przedawnienia. Podobnie jest z przystępowaniem do natychmiastowego wykonywania decyzji ostatecznych mimo uprzedniego zabezpieczenia zobowiązania hipoteką i przed upływem 30 dni na ich zaskarżenie do sądu administracyjnego.

– Planowanie i narzucanie liczby i wymiaru finansowego decyzji podatkowych jest jawną demoralizacją administracji skarbowej. To jest wręcz korumpowanie aparatu fiskalnego, zważywszy że osiągane przez kontrolerów wyniki mają wpływ na ich wynagrodzenie – mówi Sadocha.

Podkreśla, że tak jak w państwie prawa nie wolno planować liczby i kwot mandatów oraz grzywien, jakie mają zostać nałożone na kierowców, tak też nie wolno z góry zakładać liczby osób, które nieprawidłowo rozliczyły podatki, i skali, na jaką to zrobiły.

– Dyrektor izby skarbowej nie może tego wiedzieć. Co innego, gdyby np. z wywiadu skarbowego dostał listę podatników podejrzanych o przestępstwa i odkrył, że urzędy wzięły pod uwagę tylko połowę z nich. Wtedy mógłby motywować podwładnych do większej skuteczności. Tu jednak nie o taką sytuację chodzi – zaznacza Sławomir Sadocha.

Trzeba czekać

Przedsiębiorcy i eksperci zwracają też uwagę na znaczne wydłużenie czasu trwania kontroli skarbowych.

– Nie jest już zaskoczeniem, gdy taka kontrola przedłuża się do ponad roku (w skrajnych przypadkach nawet kilku lat), co wcześniej było raczej wyjątkiem niż zwyczajem – mówi Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Accreo.

Artur Nowak, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, wskazuje, że czas trwania kontroli skarbowych u klientów tej kancelarii wynosi co najmniej 6 miesięcy. Dzieje się tak nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju.

– Od kilku lat postępowania kontrolne prowadzone przez Urząd Kontroli Skarbowej w Katowicach u moich klientów nigdy nie zakończyły się przed upływem roku. W skrajnych przypadkach trwają trzy lata i więcej, przy czym liczę czas postępowania w obu instancjach – mówi Zbigniew Błaszczyk, doradca podatkowy w Tax-US Podatki Doradztwo. Dodaje, że instancja odwoławcza potrzebuje przeciętnie pół roku, by podtrzymać decyzję organu pierwszej instancji lub ją uchylić, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Michał Roszkowski zwraca uwagę, że UKS od pewnego czasu stosują niekorzystną dla podatników interpretację przepisów procesowych: odróżniają postępowanie kontrolne i kontrolę. W toku pierwszego starają się zebrać materiał dowodowy. I stoją na stanowisku, że nie ma żadnych ograniczeń dotyczących czasu jego trwania.

– W ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 z późn. zm.) są jedynie terminy instrukcyjne dotyczące trwania postępowań kontrolnych (zgodnie z art. 139 miesiąc lub dwa), ale art. 140 daje nieograniczone możliwości ich przedłużania – bez jakichkolwiek konsekwencji – wyjaśnia Zbigniew Błaszczyk. Z kolei kontrola mogłaby trwać nie dłużej, niż wynika to z art. 83 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (np. 18 dni roboczych dla małych i średnich przedsiębiorstw).

– Jest to sytuacja niedopuszczalna, ale niestety coraz częstsza. Brak skutecznych środków dyscyplinujących organy kontroli skarbowej utrudnia jednak przeciwdziałanie tym praktykom – stwierdza Michał Roszkowski.

Zdaniem Artura Nowaka postępowania trwają długo, ponieważ rzadko kiedy są wycinkowe – obejmujące krótki okres czy wybrane zagadnienia. Z reguły mają charakter kompleksowy: obejmują kilka lat czy wiele miesięcy rozliczeń.

– Drugą przyczyną jest stosunkowo duży odsetek spraw z wątkiem kryminalnym w tle, takich jak karuzele i wyłudzenia VAT czy sprawy paliwowe – stwierdza Artur Nowak. Takie kontrole trwają długo ze względu na znaczny stopień ich skomplikowania i trudności w gromadzeniu dowodów.

Zdaniem Zbigniewa Błaszczyka długi czas trwania postępowań kontrolnych wynika też z opieszałości urzędniczej, lekceważenia podatników i braku umiejętności typowania podmiotów do kontroli.
Wykonać plan

Nasi rozmówcy potwierdzają, że podobnie jak w urzędach i izbach skarbowych, tak i w UKS widać nacisk na kończenie postępowań ustaleniem należności od podatników.

Resort finansów w planach kontroli na 2013 r. zakładał, że ich skuteczność wyniesie 71 proc. (udział postępowań kończących się pozytywnie dla fiskusa w ogólnej liczbie przeprowadzonych kontroli dotyczących podatków).

W ocenie Artura Nowaka błędem było ustawienie powyższego wskaźnika w odniesieniu do liczby postępowań wszczętych w ogóle. Jeżeli koszt danej kontroli wynosi 50 tys. zł, a uzysk z wymiaru – 48 tys. zł w firmie, która ma 50 mln zł przychodów, to – zdaniem eksperta – trudno to uznać za sukces fiskusa.

– Taka kontrola jest raczej jego porażką i to taką, za którą płacą wszyscy podatnicy – uważa Artur Nowak.

Źródło
80


Dawno nie widziałem równie zdrowego podejścia do gospodarki. Szkoda, że w Europie to jest niemożliwe. Tymczasem nasza partia rządząca jest obywatelska tak samo jak obywatelska była milicja obywatelska :-)

Kod:
Chiny obniżką podatków odpowiadają na gospodarcze spowolnienie.

W opublikowanym po ostatnim posiedzeniu Politbiura Komunistycznej Partii Chin komunikacie, członkowie tego gremium zapowiadają prowadzenie aktywnej polityki fiskalnej i pieniężnej, której celem będzie przeciwdziałanie spowolnieniu wzrostu PKB.


Chiny zamierzają obniżać podatki zarówno dla przedsiębiorców, jak i osób prywatnych. Przewiduje się m.in. rozszerzenie systemu podatku VAT pilotażowo działającego już w Szanghaju, obniżkę podatków dochodowych dla najmniejszych firm i cięcia taryf celnych.

 

Wszystko to ma pomóc w walce ze spadkiem dynamiki rozwoju chińskiej gospodarki, spowodowanym w dużej mierze przez kryzysy w Europie.

 

Prof. Guo Tianyong z pekińskiego Centralnego Uniwersytetu Finansów i Ekonomii zwraca uwagę, że nawet jeżeli cięcia podatkowe doprowadzą do krótkoterminowego spadku dochodów państwowego budżetu, to w dalszej perspektywie wpłyną na przyspieszenie rozwoju i spowodują rozszerzenie bazy podmiotów je płacących.
Nutaharion • 2012-08-07, 22:08  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (17 piw)
Mr.Drwalu napisał/a:

Poczytaj sobie ;) Może dlatego tak chcą postąpić :krejzi:

http://www.sadistic.pl/chinskie-miasta-widma-vt128997.htm



Ten temat co dałeś to użalanie się nad losem biednych, nieszczęśliwych których nie stać na takie mieszkanie...
A prawda jest taka, że NIE NALEŻY NIKOMU NIC DAWAĆ ZA DARMO. Jak się ludziom coś za darmo da to tego nie potrafią poszanować czego idealnym przykładem jest chociażby Polska. Nabudowano mieszkań i oddane je biedakom co ledwo wiązali koniec z końcem. Co z tego wyszło? Wszystko zdemolowane, połamane, zaśmiecone.