Zgadza się. Wszystko było pięknie, ale nagle przestał przywoływać mały do porządku.
Całe szczęście, że na koniec znowu zachowywał się jak człowiek i lał to bydło.
Wiecie co, na pewno gość nie poszedł do jakiegoś parku rozrywki by napie**alać się z kobietami [wiem, wiem, piszę ogólnie], a tutaj taka sytuacja. Dookoła stoi w ch*j innych gości i nie reagują, j***ne ch*je. Przyznam, że nie żyję w USA i nie wiem jak to jest, pewnie mają z tyłu głowy, że zaraz 14 dindu się przyłączy i jemu będą skakać po głowie aż mu rozjebią łeb na miazgę. Ale gość zachował się przyzwoicie, może nie w 100% bohatersko bo no nie wiedział do końca co robić, ale zachował się przyzwoicie co w dzisiejszych czasach i tak jest jak widać ogromną rzadkością. A ta mała kurewka, która chciała skakać po głowie tej kobiety, naprawdę jeszcze w życiu dostanie za swoje, jestem przekonany, że raz przykozaczy i nie trafi na jakiegoś rozsądnego gościa tylko akurat jakiś Tyron będzie szedł ulicą i tak ją pie**olnie, że do końca życia będzie miała tiki nerwowe.
Należą się brawa dla majstra. Jest pewien niedosyt, ale też rozumiem. Strzelisz małpę, zabijesz, a świry z Greenpeace załatwią Ci lata w pace za ubicie samicy pawiana
Zero honoru, zawsze atakują stadem pojedynczych ludzi. Skoro panie mają jakiś problem to niech go sobie wyjaśniają ale to nie o to chodzi. Chodzi o to żeby dojechać białego.