Pfff... to jakby się jakiś ślunzak czy inny kaszub dopie**olił, że normalny Polak go nie rozumie.
Gadaj normalnie.
ogólnie szkocki nie jest jakoś szczególnie trudny do zrozumienia. Za to Glaswegian (akcent ludzi z Glasgow i okolic) jest konkretnie popie**olony dla kogoś, kto ma z nim kontakt pierwszy raz (fragment w 1:12)
ogólnie szkocki nie jest jakoś szczególnie trudny do zrozumienia. Za to Glaswegian (akcent ludzi z Glasgow i okolic) jest konkretnie popie**olony dla kogoś, kto ma z nim kontakt pierwszy raz (fragment w 1:12)