18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Szefu godny miana sadola.

dementisek92 • 2013-12-14, 19:36
Wczoraj będąc ze znajomymi w barze kumpel przytoczył kilka ciekawych sytuacji, które miały miejsce gdy dorywczo pracował w zakładzie pogrzebowym, dotyczyły one jego szefa.

1. Dzień jak co dzień, szef siedzi przy telefonie i w pewnym momencie z takim poirytowaniem mówi:
-No k***a, niech oni tam szybciej umierają...

2. Początek zimy, pierwszy opad śniegu, szef ucieszony wpada do zakładu i z uśmiechem na twarzy mówi:
-No w końcu zaczyna się sezon, będzie robota jak zaczną Ci wszyscy bezdomni i żule zamarzać.

3. Dzwoni telefon, szef odbiera, chwila rozmowy i z pełną powagą do wszystkich:
-Chłopaki, jedziemy po skórę.
I drugi tekst z takiej samej sytuacji:
-Chłopaki, jedziemy po ch*ja.

4. Babka zażyczyła sobie żeby trumna była niesiona od kościoła do cmentarza. Szef jako że był postawny zapowiedział, że pomoże. Od kościoła do cmentarza było jakieś 0,5km. Nowy właściciel trumny to jakiś śp. spaślak, który ważył 130kg i w połowie drogi szefu z pełną powagą:
-Ciężki sk***ysyn.
Jak to usłyszeli to mało co nie upuścili tej trumny bo nie mogli wytrzymać.

Nie było bo własne, jak suche to... W sumie mam to w dupie.

heniu_sikor

2013-12-14, 23:52
Zajebisty szefcio, ale fakt, czy w ratownictwie, czy tam trzeba mieć jaja, i znieczulica, czy rozsądek musi brać góre. Zawsze zimne piwko, dla osób dla których zwłoki to chleb powszedni :) .

DildoVaggins1

2013-12-15, 00:31
Robiłem dorywczo w zakładzie pogrzebowym. Od tamtego czasu mam ksywke pogrzebacz

masiu4

2013-12-15, 03:48
Ja też robiłem w tej branży jako organista. Dobry biznes. Raz zapomniałem kur** jego mać wody święconej z kościoła to się wracali po nią specjalnie. Gdy czekaliśmy na tą wodę chciałem jakoś wypełnić tę błogą ciszę i przyszła mi na myśl pieśń, którą chciałem zacząć śpiewać, jednak byłem za bardzo trzeźwy: "upływa szybko życie, jak potok płynie czas..."

Wkurwiony_Zygfryd

2013-12-16, 16:02
wykonywałem usługę właścicielowi zakładu pogrzebowego (usługo remontowa). Podczas mojej pracy z rozmowy o byle czym zaczęliśmy gadać o tym kto ile ma pracy, cytuję gościa "Ha ha Panie, u mnie tyle roboty, że aż chce się żyć"