tam jeden dobiera się do jego skutera już

motop*zda 3 2 1

Czy na początku ktoś mówi 'Karma, karma była'? Jak tak to musiał zasłużyć, karma działa.

Szkoda takiego skutera

Tylko żeby ta naczepa nie ruszyła do przodu, nie dość, że ma złamaną miednicę to jeszcze będzie miał zmiażdżone jądra

nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?

Ja się pytam czemu on bez kasku jeździł?

nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?

Po języku wnioskuję że to jakiś pludracki kraj, więc obstawiam, że albo lewarka nie było bo ktoś zaj***ł, albo wszyscy zebrani byli debilami. Jedno z dwóch.

nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?

Bo to ciapate tego nie ogarniesz

nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?

Bo co miało być zmiażdżone, to już jest. Bez lekarzy w pobliżu takich rzeczy się nie powinno robić. Po podniesieniu być może odblokowałaby się w tej chwili uciśnięta część naczyń krwionośnych. Skrzepy, powietrze lub inne brudy popłynęłyby prosto do serca i zabiłyby delikwenta przed przyjazdem karetki. Ewentualnie po prostu by się wykrwawił.

ch*j tam, czekają z wyciągnięciem typa na drogówkę.

Ja tam bym powietrze z koła spuścił, ciężar osi oparł by się na pozostałych kołach i wyciągnął bym delikwenta. Ale można też ciągnąć za ręce i sprawdzić co się stanie ;D

Bo co miało być zmiażdżone, to już jest. Bez lekarzy w pobliżu takich rzeczy się nie powinno robić. Po podniesieniu być może odblokowałaby się w tej chwili uciśnięta część naczyń krwionośnych. Skrzepy, powietrze lub inne brudy popłynęłyby prosto do serca i zabiłyby delikwenta przed przyjazdem karetki. Ewentualnie po prostu by się wykrwawił.

No i co Ci lekarze by na miejscu zrobili? Operacje? h*ja.
2 dobrych Ratowników Medycznych jest w stanie zabezpieczyć takiego delikwenta do transportu.

Karamba - a widzisz tam tych ratowników medycznych? Nie? Ja też nie.