k***a zupełnie jak ja na robocie. Dorabiam jako hydraulik. Zasada numer jeden.
Leje się, wali się, iskrzy - robisz poker face i udajesz, że wszystko jest pod kontrolą.
Raz nawet blok mieszkalny podpaliłem. Miałem wymienić pion. Rura nie chciała się ruszyć (zasada numer dwa) to ja wtedy palnikiem sukę.
Tylko kto by pomyślał, że kiedyś stropy izolowano sypiąc trociny. Jak to się wszystko zaczęło tlić...
Tylko kto by pomyślał, że kiedyś stropy izolowano sypiąc trociny. Jak to się wszystko zaczęło tlić...
Każdy dobry hydraulik Osobiście, nie chciałbym trafić na takiego idiotę jak Ty. No ale co tu dużo gadać, na hydraulików szkolą przeważnie zawodówki, pełne debilów, którzy nie poradziliby sobie w technikum czy nawet liceum, nie wspominając już o studiach.