Szas to specjalna procedura na okręcie podwodnym polegająca na opróżnieniu zbiorników balastowych z wody przez wtłoczenie tam sprężonego powietrza znajdującego się pod ciśnieniem w zbiornikach wewnętrznych okrętu.
Szas awaryjny to to samo tylko robi się to znacznie gwałtowniej i pod jeszcze większym ciśnieniem tak żeby okręt w sytuacji awaryjnej mógł się szybko wynurzyć
Słyszałem od znajomego który był na okręcie podwodnym podczas takich ćwiczeń, że stopy wkłada się pod specjalne paski a rękami trzyma się rurki.To wszytko po to żeby nie wylądować na podłodze a następnie nie rozj***ć łba o sufit
apropo już Czesi mają lepszą marynarkę wojenną od nas
Tak k***a. To jeden z naszych niszczycieli.
Nie wiem czy nie największy. ORP "FLAMING"
Zniszczenie takiej jednostki zajmie wrogom ok. 30 minut.
Przez 29 minut ze śmiechu nie będą w stanie walczyć, a w 1 minutę zatopią łajbę salwą fajerwerków "ACHTUNG".
@up jedyny nasz porządny okręt to ORP Błyskawica, który w tej chwili jest pływającym muzeum
Także w razie wojny jedyna nasza deska ratunkowa to kutry rybackie i rolnicy z widłami
@up Jakim, k***a, wrogom?!Na co nam marynarka wojenna?? To tylko koszty utrzymania i nic poza tym. Na naszym Bałtyku na pewno podczas wojny (jakiej wojny...) wpływać potężne atomowe okręty podwodne itd, które utknęłyby na mieliźnie. Piratów też wielu nie ma a jeśli jacyś są to słabo uzbrojeni, więc takie okręty w zupełności wystarczają. Może jeszcze potrzebne nam są lotniskowce co? Pewnie nawet by nie było stać na 1/10 a co dopiero na utrzymanie... pomyślcie trochę