Najlepsze jest to, że ten teleturniej polega na tym aby odpowiedzieć tak jak twierdzą ankietowani, a ankietowaniu to publiczność. Skoro gościu zdobył aż tyle punktów to mimo swoje choroby wypadł zajebiście. Nie raz zdarzyło mi się oglądać ten teleturniej i naprawdę nawet wykształceni ludzie na wysokich stanowiskach potrafili pie**olić takie głupoty, że głowa mała, zamiast wybierać najprostsze odpowiedzi to wymyślali cuda nie wiadomo skąd. Fakt, że na szybkości jak coś trzeba prosto powiedzieć to automatycznie do głowy przychodzą pierdołowate pomysły.
Ten teleturniej ma też swój minus - np. trafiła by się grupa osób która na ankietowane pytanie "co robi lekarz" odpowiedziała że "bada ludzi" no to gościu dostałby w ch*j mniej punktów choć odpowiedział jak najbardziej sensownie. Także do tego teleturnieju akurat należy podchodzić z OGROMNYM dystansem bo odpowiedzi te najbardziej punktowane są po prostu niekiedy Z DUPY WZIĘTE i pozbawione jakiegokolwiek sensu. Co z tego, że odpowiemy dobrze, skoro liczy się w tym teleturnieju co powie publiczność ankietowana.
W nich zajebiste jest to, że niczego nie udają. Są szczęśliwi to się cieszą, coś ich wk***ia to krzyczą żeby wszyscy tak postępowali, to o ile mniej problemów by było
Śmiejecie się z chorego chłopaka a sami byście nie wiedzieli co odpowi... no w umie to wiedzielibyście
Po...........na
2017-02-08, 17:24
Pozytywny gość, nawet nie wygrał ale i tak cieszy się z pozytywnego wyniku. Często to właśnie pozornie "zdrowi" ludzie mogą uczyć się od takich spontaniczności i otwartości ...