Utwór brzmi niczym oryginał, nawet chórki są. A gościowi śpiewanie nie sprawia żadnej, najmniejszej trudności. Poza tym spóźnił się ze śpiewaniem po 2:03. Nie dziwne?
Dla niedowiarków, że to fake, czy coś. On specjalnie podczas solówki dodał "This is the guitar solo yeeah!" żeby takie gimbusy jak wy, nie pisały że to fake.
Jak zwykle w przypadku takich "geniuszy" z Youtuba którzy wydali więcej kasy na sprzęt muzyczny i programy do obróbki dźwięku niż Wy na samochody, rodzi się pytanie o jakiś utwór a capella i nie przepuszczony przez kilkanaście kombajnów dźwiękowych - tylko wokal, mikrofon i jazda. Czemu nie ma nigdy chętnych na taki pojedynek?