Ja, mieszkający koło Warszawy, będący w Niej ch*j wie ile razy w tygodniu, czuje się jak zacofaniec, że nie było mi wiadomo nic o takich licznikach, do momentu aż w lato przejeżdżałem przez Płock, że tam takie cuda mają a w stolicy nie, to wstyd na pół Polski.