I tak, prędzej czy później, jebnie w to wszystko meteor. Żuki gnojarze wyewoluują i będą sìe między sobą napie**alać wyznawcy Boga słońce i Boga księżyc. Sponsorowane przez korporacje chciwe na kulki z główna. A później znowu pie**olenie meteor.
Raczej nie dron jaki znamy ze współczesnych ślubów czy innych wiejskich imprez tylko coś bliżej MQ-1 Predator jak na obrazku poniżej. Zwykłego drona to by fala uderzeniowa tej eksplozji sponiewierała a tu obraz idealny czyli leciał dużo wyżej.