Uciekł się przykładem swej mocy do uiszczenia magicznej broni, wokół smród, siedzi na kamieniu i zakłada nogę na nogę lecz odgoni swojego pierdzącego palca, "nie napomnij w uczuciu kołdry" lecz nie napomniał i uiścił płomienne zaklęcia, słodził go i słodził aż odwirował słomkę na wspak swej potędze i wiercący drugi drugiego odpalił wokół arkana sztuki tajemnej goniąc swędzącego pieroga.
ęcia, słodził go i słodził aż odwirował słomkę na wspak swej potędze i wiercący drugi drugiego odpalił wokół arkana sztuki tajemnej goniąc swędzącego pieroga.
... albo resztki gazu/żelu łzawiącego.
Gościowi jarają sie nogawki, nie kieszeń.
I płomień jest bardzo krótki.
Ale mogę sie mylić.
Nie podpalałem gazu łzawiącego
Palą kocopoły kazania chorągwi czerwonej niczym szkarłat lecz nie mogli oddać kozy spod rachunku wiecznego sępa i tak napomnieli żeby ukląkł a on napluł im w kalosze lecz sandałami byli ci którzy wieczną powagą swarożą poddasze owcy spod znaku zamaszystego klechy lecz ci z was którzy urządzą poranne sandały wiedzieć będą gdzie jest rozjazd kładący nacisk na pasiekę.