Chwała strażakom OSP, którzy coś tam robią. We wioskach w mojej rodzinnej miejscowości OSP to j***ne pijaki i nieroby, przykładów jest kilka; najbardziej pamiętny dla mnie to jak staruszka wyszła na grzyby do lasu i nie potrafiła wrócić, szukało jej pół wsi, policja, leśniczy itp itd, a OSP podjechało na dwa wozy , gdzie jeden się zakopał i przez 3 godziny trwania akcji 20 strażaków obserowało jak jeden wóz stara się wyciągnąć drugi ( wjechali w zaorane pole mózgi ). ch*je się z miejsca nie ruszyli, ludzie myślałem, że ich tam zajebią. Dobrze, że babka się znalazła.
W pewnej Gminie z którą współpracuje, jest 11 miejscowości i 11 OSP. Gmina położona jest przy dużym mieście gdzie są duże zakłady, nad którym sprawuje pieczę bardzo duża jednostka PSP, w posiadaniu mają chyba z 11 różnorakiego rodzaju pojazdów. Ta jednostka znajduje się na granicy miasta i gminy. Spokojnie obsłużyłaby całą Gminę bez problemów. Jednakże jest to wykluczone, strażaki z OSP to pierdzielone wieśniaki i szantażyści. Jeśli by chociaż jednego strażaka Wójt pomyślał zwolnić to by takie poruszenie na wsi zrobili, że za tydzień odbyło by się referendum w sprawie odwołania... Mają płacone od akcji, to jak powiało trochę i mieszkańcowi dach ze stodoły zdmuchnęło to przyjechało 7 wozów i z 30 strażaków... Rachunki do Wójta za akcję to w godzinę potrafią przywieźć. Natomiast jak są proszeni o bezpłatne zabezpieczenie imprez np za dożynki to k***a wszyscy chorzy... Masakra, OSP to nie to samo co zawodowi Stażacy to po prostu dodatkowa kasa raz na jakiś czas.
@ramzei co ty pie**olisz? Pierwsze dowiedz się kto wysyła daną jednostkę do miejsca zdarzenia, zamiast pie**olić o tym jak to ochotnicy zlatują się jak sępy do byle czego, byle zarobić 15zł. Ciekawe ile na tych 11 straży jest włączonych do KSRG, podejrzewam, że 1 albo 2 na całą gminę.
Dobry i funkcjonalny sprzęt mają panowie. U nas kiedyś mieli stara 266, tarpana i mana. Teraz zmienili na nowsze maszyny i maja problemy z dotarciem na czas z powodu terenu. Zachęcam wszystkich do udziału w OSP. Świetna przygoda.
A u nas w OSP (jesteśmy w KSRG) zrzekliśmy się płacy za akcje, zresztą wszystkie jednostki w gminie też. Cały hajs z wyjazdów leci do wspólnej puli i przez to mamy więcej dotacji co rok na zakup sprzętu, umundurowania i utrzymanie remizy. Można? Można! I nikogo nie kusi jak to się czasem słyszy że strażak podpalił bo potem za akcję dostanie parę groszy na wódę. Jak ochotnik to ochotnik.
