18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Stirlitz w Polsce

Vinewood • 2016-02-05, 22:39
Stirlitz spaceruje po ulicy Warszawy niedaleko Urzędu Miasta i widzi uśmiechnięte matki z dziećmi.
"500 złotych na dziecko" - pomyślał Stirlitz
"Pułkownik Isajew" - pomyślały matki.

Rev81

2016-02-05, 22:55
Ktoś tu wygrał podróż prosto do sucharów. Gratuluję.

bli3

2016-02-06, 10:35
Kto obejrzał "17 mgnień wiosny"
ten lubi Sztyrlica bardziej niż bonda sronda.

nepster

2016-02-08, 14:17
Rev81 napisał/a:

Ktoś tu wygrał podróż prosto do sucharów. Gratuluję.


Wyjmij sobie kij z dupy.

Black-Sheep

2016-02-08, 18:28
Powinno się kończyć tak:

"Karol Wojtyła" - pomyślały matki i schowały swoje dzieci

pi...........ja

2016-02-08, 18:38
Black-Sheep napisał/a:

Powinno się kończyć tak:

"Karol Wojtyła" - pomyślały matki i schowały swoje dzieci

Kolejny zaczął ferie.

Ko...........in

2016-02-08, 19:15
Stirlitz wszedł do kawiarni Elefant. - To Stirlitz. Zaraz będzie zadyma - powiedział jeden z siedzących przy stole. Stirlitz wypił kawę i wyszedł.
- Nie - odpowiedział drugi. - To nie on.
- Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzyknął trzeci. Zaczęła się zadyma.

=====

Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

======

Müller wrócił do swojego gabinetu i zastał Stirlitza klęczącego przed sejfem.
– Co pan tu robi? – zapytał go Müller.
– Czekam na tramwaj – odparł Stirlitz.
– Aha – stwierdził Müller i wyszedł z gabinetu.
– Jak tramwaj może przejeżdżać przez mój pokój? – zaczął zastanawiać się Müller i szybko ruszył z powrotem, ale Strirlitza już tam nie było.
– Musiał już odjechać – pomyślał Müller.

======

Stirlitz i Kloss uciekają przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Kloss zdążył się schować do śmietnika, a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział:
– Kloss, wyłaź. Już po wszystkim. Złapali nas!

unforgivenn

2016-02-08, 21:42
Siedząc w kawiarni Elefant Stirlitz czekał na łącznika, który miał tego dnia przybyć z Moskwy. Podchodzi kelner i pyta:
- co podać?
- wódkę.
- nie ma...
- to piwo.
- niestety już się skończyło - odpowiada zakłopotany kelner
- to może chociaż wino?
- niestety też już nie mamy...
"Cóż, widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej" pomyślał Stirlitz.

======

Po nocnym desancie, idąc przez centrum Berlina Stirlitz zastanawia się: "czemu oni tak mi się przyglądają? Wszystko jest przecież dopracowane. Może jednak są gdzieś niedociągnięcia w mundurze? Albo zdradza mnie ta typowo rosyjska broda... A może widzą coś w mojej posturze i sposobie chodu jakiego się nie spotyka u niemieckich oficerów? A może po prostu dziwi ich ten spadochron, który ciągnie się za mną..."

======

Wchodzi Stiglitz do biura w Kancelarii Rzeszy, patrzy: na podłodze leży Kloss z siekierą wbitą w plecy. Podchodzi bliżej, patrzy, rozgląda się dookoła... "No tak - otruty".

SzTKPch

2016-02-09, 10:21
Black-Sheep napisał/a:

Powinno się kończyć tak:

"Karol Wojtyła" - pomyślały matki i schowały swoje dzieci




jeszcze k***o zapłaczesz jak ci islam siłą narzucą.