Powiem tak. Czysty debilizm i kozaczenie. Też coś takiego przeżyłem. Przy tak spienionej wodzie wyporność jest zerowa i od razu lądujesz na dnie a przy takich falach i skałach nie wyjdziesz bez obrażeń. Jak nie znajdziesz jakiegoś korzenia czy innego gówna by wyjść i złapać powietrza to masz koniec. Porada dla kozaków którzy jadą na wakacje
Ja raz z bratem przy dużym wietrze wskoczyliśmy do bałtyku. Fale dwumetrowe, niemal łamało nam kręgosłupy a przy cofaniu fali ściąga do morza. Bardzo ciężko jest się wydostać -> potrzeba dużej siły i umiejętności pływania pod wodą, a jakby złapała kolka to THE END.