Uczynienie próby wskoczenia na dach samochodu jadącego w przeciwnym kierunku niż zwrócony jest skoczek kończy się wylądowaniem na asfalcie bo nie trafił spadając. Kosztować mogło go życie, a tak najwyżej uszkodził miednicę.
Widzę, że tu grubsza matematyka poszła w wyliczenia. Szczerze przyznam, że za chuuuuj się nie spodziewałem, że jest aż takim idiotą, żeby skakać na osobówkę. OrokorokO ma zdecydowaną rację, powinno go coś soczyście pie**olnąć jeszcze