Taki żarcik jak kulturalnie spławić telemarketera, który nie rejestruje rozmów od swojej strony.
-Dzień dobry, to Ania z banku czy możemy porozmawiać?
-Dzień dobry pani, chciałem tylko powiedzieć, że mój telefon nagrywa rozmowy. Czy wyraża pani zgodę?
-Tak, wyrażam zgodę.
-Ja natomiast nie wyrażam zgody na nagrywanie, dlatego muszę się rozłączyć. Pa
Jak do mnie dzwonią panienki proszę je o numer telefonu i mówię, że zadzwonię wieczorem albo w weekend kiedy to one będą zajęte normalnym życiem a ktoś im dupę będzie zawracał "superofertą"
Tak kminie... Ludzie naprawde cierpią na nadmiar wolnego czasu, skoro wymyślają cos takiego jako zamiennik na "nie, dziękuje, do widzenia" i odłożenie słuchawki
de...........nt
2016-02-20, 02:13
W takich sytuacjach odpowiadam, że od 15 lat mieszkam w Australii, zanim dokończę to mówić, ankieterzy/telemarketerzy/sprzedawcy i inne hieny sami się rozłączają (i zapisują gdzieś tam sobie, żeby więcej nie dzwonić). Jak się im powie "sp***alaj", to i tak zadzwonią na drugi dzień.
praca telemarketera jest przej***na. ja mnie sytuacja zmusila po utracie pracy robilem 2 tyg na sluchawce w play i zrezygnowalem. ludzie cie jebia za to ze wgl zyjesz jak nie por*chaja to sie na tobie wyzyja przez tel jak maja chec i szczerze mowiac maja wyj*bane czy rozmowa sie nagrywa nie sprzedalem zadnych abnamentow, srajfonow (czyli prowizje sie poszly jeba#) zarobilem 180 zl(!!!!) za 2 pie#dolone tygodnie siedzenia w smierdzacym trampkiem callcenter Polsko! ja stad spie*dalam
Ja mam inny sposób na ankieterów na początku mówię że nie jestem zainteresowany,po namowach z drugiej strony abym wysłuchał ofertę zgadzam się na rozmowę i wypytuję o szczegóły itd. rozmawiam jak najdłużej, przeciągam rozmowę, każę sobie przeczytać wszystko co jest małym druczkiem a na koniec gdy pada pytanie czy zgadzam się na daną ofertę odpowiadam"PRZECIEŻ NA SAMYM POCZĄTKU MÓWIŁEM ŻE MNIE WALI WASZA OFERTA!!!!! " To zawsze działa
Ja ostatnio słyszałem coś nowego, co niestety raczej na pewno nie ma podstawy prawnej. Otóż ktoś mi opowiadał, że do kogoś dzwoniła pani z jakąś ofertą.
- Dzień dobry, nazywam się Ania. Czy mogłabym przedstawić panu super hiper mega ofertę czegoś tak?
- Tak
- Bla bla bla bla bla
- Dziękuję za przedstawienie mi oferty, poproszę teraz panią o dane do wystawienia faktury.
- O co chodzi?
- Otóż zajmuję się zawodowo wysłuchiwaniem reklam. Przez 4 minuty słuchałem pani oferty, w związku z czym należna płatność wyniesie X zł + VAT. Proszę o podanie danych do faktury.
Samej końcówki nie pamiętam, bo już wtedy % działały, no ale trzeba przyznać dosyć unikalne podejście