Ojej, bede uwazac na slowa, wiec odnosze wrazenie ze niektorym uczestnikom walki o wolnosc nie bardzo sie spodobal przebieg calego zdarzenia ,wiec wlaczyla sie bojowniczka o wolnosc majaca z tylu glowy upojne noce z prawdopodobnie lekarzem lub adwokatem nieco ciemniejszej karnacji i pamietajaca o tym bogobojnym milosiernym i sprawiedliwym
nedacym wzorem do nasladowania Georgu FLoydzie ktory jak ten aniol z niebios dal powod do walki o prawa dla nieco mocniej opalonych inzynierow.
Co wy pie**olicie? Skąd te osądy? Skąd wiecie, że biały nie został sprowokowany itp? Widzimy zwykłą bijatykę, nic więcej. Sam raczej do kilku murzynów nie skoczył.