<Policjant> Dzień dobry, komenda główna policji w ... jak się Pan nazywa?
<Klient> Jerzy Bułka
<Policjant> Ha! Bułka?!
<Klient>Tak..
<Policjant> A słyszał Pan dowcip o bułce?
<Klient>Nie, chyba nie
<Policjant> To słuchaj Pan, jaką bułkę najłatwiej schować na plaży?
<Klient>Szczerze mówiąc to nie wiem
<Policjant> Tartą!
<Klient>Hm, hehe no śmieszne, a wie Pan może jak wygląda parking z drzewa?
<Policjant> ymm nie, nie wiem jak wygląda
<Klient>No jak mógłby Pan wiedzieć, skoro psy po drzewach nie chodzą.
<Policjant> Dzień dobry, komenda główna policji w ... jak się Pan nazywa?
<Klient> Jerzy Bułka
<Policjant> Ha! Bułka?!
<Klient>Tak..
<Policjant> A słyszał Pan dowcip o bułce?
<Klient>Nie, chyba nie
<Policjant> To słuchaj Pan, jaką bułkę najłatwiej schować na plaży?
<Klient>Szczerze mówiąc to nie wiem
<Policjant> Ciabate. <hahaszki śmieszki>
<Klient> O.o Wtf? <zdziwiony>
<Policjant> Nie! Przepraszam, tartą!
PrZechodzi ksiadz obok komisariiatu, widzi zwloki psa na chodniku. Wchodzi do srodka I mowi:
-panowie, tam pod drzwiami lezy pies, trzeba cos z tym zrobic
-myslelismy ze to ksiadz jest of pogrzebow haha
-Ta, przyszedlem zawiadomic najblizsza rodzine