Nieśmiało na asfalt wkroczył niemrawym krokiem sunąc, jak podczas spaceru wieczornego w zamyśleniu kontemplując żywot marny. Nie rozsądnie się zachował więc kara go dopadła, motocyklem trącony jak bilardowa kula.
Muszę tu wtrącić, że: mam serdecznie w dupie krytykowanie Fantastico za dziwne czasem wpisy przez niektórych tu sadoli i pseudosadolową gimbazę, jednakże muszę zwrócić Fantastico uwagę! Nierozsądnie piszemy razem! Poza tym: zuch!