Nic nadzwyczajnego, po prostu partnerskie zachowanie na drodze. Tak to powinno wyglądać, a nie "j***ny wrot" i przyspieszanie, zajeżdżanie drogi i wymuszone stłuczki
Jak tylko mogę - wpuszczam. Nic za to nie oczekuję, wiadomo, ale fajnie się człowiekowi robi, jak wpuszczony mrugnie tymi awaryjnymi czy machnie ręką.
Niestety 8/10 kierowców ma to w dupie i potem Ci jeszcze się nie da wyprzedzić w razie czego. I tak właśnie rośnie niechęć do takich pozytywnych zachowań...