Mimo że uwielbiam te kudłate sk***iele (miałem królika 9 lat) to nie zal mi ich w naturze. W Australii to odpowiednik szczura. Mnoży się na potęgę i wyrządza ogromne szkody.
przecież ten jaszczur chciał tylko pomóc króliczkowi zejść na dół, dlatego umieścił go w bezpiecznym miejscu jakim jest żołądek. taki naturalny strażak.