fajna praca, niby w galerii jakiejś, a w kurtce zimowej siedziała mimo grzejnika tuż obok niej. Mimo tego broniła zwitka Juanów swojego szefa za cenę własnego życia... Zatrudniłbym tą pracownicę stulecia, ale już nie żyje...
Nie oceniajmy napastnika zbyt pochopnie.
Miał maseczkę, stosował dystans, na pewno miał rękawiczki lub umył ręce. Wielu z nas nie przestrzega obostrzeń w takim stopniu jak on.