Wczoraj poszedłem na randkę do kina. Było fajnie. To była dopiero nasza piąta randka i nie byłem jeszcze pewien, czy coś z tego wyjdzie.
Przed filmem ona poszła do toalety, ja czekając na nią wszedłem do Inmedio (taki mały sklep z gazetami). Szliśmy na Hobbita, to długi film a ja nie jadłem obiadu i byłem bardzo głodny. W sklepie zauważyłem prezerwatywy i zacząłem się zastanawiać, czy mogą mi się dzisiaj przydać. Jestem 19 letnim prawiczkiem, więc nie mam w tych sprawach doświadczenia. Niestety poza pieniędzmi na bilet miałem przy sobie tylko trochę drobnych i gdybym kupił prezerwatywy to nie starczyłoby już na batona. Wybrałem więc batona.
Po filmie odprowadziłem ją do akademika. Spytała czy wejdę na chwilę na herbatę. Herbata, czemu nie, mogę się napić. Siedzimy po chwili u niej w pokoju i pijemy tę herbatę. Jej koleżanki nie było, byliśmy sami. Nagle ona nachyliła się i zaczęła mnie całować. Zrobiło się gorąco. Przenieśliśmy się na łóżko. I wtedy ona zadała pytanie “Czy masz prezerwatywę?”. Niestety miałem tylko papierek po batonie, więc dalej jestem prawiczkiem.
Dlaczego to laski zawsze wyrażają zgodę na seks? Facet się pręży, sili na niebanalne teksty, odgrywa szarmanckiego, do tego sponsoruje kolacje i bilety do kina. A taka księżniczka co daje od siebie poza zgodą na seks w całej swojej łaskawości? Mogłeś odpowiedzieć, że masz prezerwatywy, ale nie jesteś jeszcze gotowy.
W swojej książce masa opisywał jak jego kumple nie mając gumy użyli paczki po paluszkach, jakbyś trochę czytał to byś wiedział co zrobić z tym papierkiem po batonie.
Hooy że to sadol ale i tak to napisze... Jeśli studentka(wnioskuje po akademiku i wieku) nie zaciągnęła Cie do łóżka na pierwszej randce w zamian za jedzenie, tylko dopiero na 5tej... to znalazłeś wartościowe dupsko. 3m się jej