jakaś poj***na akcja: pączkojad prawie dał się zabić z bliska, potem dłuuugo i namiętnie prosili smolucha o bycie nie-smoluchem i rzucenie broni, potem kilka razy strzelili, a słysząc kwiki wybiegła na ulicę afrykańska królowa
jakaś poj***na akcja: pączkojad prawie dał się zabić z bliska, potem dłuuugo i namiętnie prosili smolucha o bycie nie-smoluchem i rzucenie broni, potem kilka razy strzelili, a słysząc kwiki wybiegła na ulicę afrykańska królowa
Ta afrykanska krolowa przeciez stala za brama i mowila aby strzelal. Tylko do kogo to mowila mozemy tylko sie dymyslec
I tak byli dość wyrozumiali. Inni by z niego zrobili pudełko na amunicję zaraz po zaatakowaniu psa. A Ci za nim biegną, krzyczą i tylko dwie kulki dostał. Może świeżaki i pierwszy raz murzyna odj***li. Oby następnym razem zrobili to bardziej po amerykańsku