Sierżant tłumaczył, że mężczyzna szybkim tempem zbliżał się do samochodu, więc wziął go za bandytę
O ile zakład że na procesie dowiemy się że r*chał mu żonę?
Jak by mnie mahoń r*chał żonę, to najpierw bym siebie a potem jego zastrzelił. Albo w odwrotnej kolejności. Tak czy inaczej nie mógł bym z tym żyć a jeszcze jak bym po nim wbił to już koniec. Seppuku.