Debil. Do słonia na wolności się nie podchodzi, bo nie wiesz czy nie sp***olił z niewoli*.
Byłem w Nepalu, w parku Chitwan i jedziemy sobie takim 30 letnim fordem co ma na pace ławki z desek, nagle kierowca hamulce na maksa, wszyscy pouposzczali ajfony na podłogę, a przewodnik mówi, że dziki słoń stoi w oddali. My mu, że jak k***a dziki słoń w oddali jak on kilometr od nas, a przed chwilą 3 metry od nosorożca fotki sobie robiliśmy. k***a debil. A on ciągle, wild elefant killer, killer, no way, must wait. W końcu powiedzieliśmy, że pie**oli głupoty, niech wraca na początek trasy i money back k***a oszuście, Wróciliśmy do hotelu, a w necie czytamy, że dzień wcześniej ten słoń rozdeptał innego przewodnika na oczach wycieczki hehe.
* słonie w azji są traktowane gorzej niż murzyny w USA w czasach niewolnictwa. Od małego są napie**alane kijami do nieprzytomności i przyzwyczajane do pracy ponad siły, dlatego jak uda się zerwać z łańcuchów i sp***olić, to zabijają każdego człowieka na drodze.