Może niech się wypowie ktoś kompetentny- kobieta- i zdradzi, dlaczego wszystkie jesteście takie poj***ne. Z niepokojem czekam na odzew. Buziaki.

Szanuj matkę.

Szanuję, niestety nie jest wyjątkiem od reguły i też miewa "trzaski".

Ja mam na to prosty sposób - zamknij mordę, chcesz być traktowana jak rozumny człowiek to się tak zachowuj, jak nie to tam masz drzwi - sprawdzone, działa. Jak w końcu trafi się rozumna to przestanie.

Mam pewien pomysł wart wypróbowania.

- Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- Skąd, kochanie, nieprawda. To ja wypadłem z formy, muszę nad sobą popracować żeby mi cię ktoś nie ukradł, i pomyślałem że fajnie będzie spędzić razem więcej czasu.

Nie będzie p*zda ciągnęła do kina, bo powiedziałeś że musisz nad sobą popracować. Jeszcze podprogowo wcisnąłeś aluzję że robisz to dla niej i że ci zależy. Może się przyj***ć że twierdzisz że spędzacie razem za mało czasu, więc można powiedzieć 'jeszcze więcej', albo przerobić na 'spędzić razem trochę czasu' jeśli się nie widujecie za często.
Tylko tak na to patrzę, i mnie by przez gardło nie przeszło, jak któryś przetestuje to dajcie znać

z kobietami, którym brak merytorycznych argumentów.

To, co napisałeś, w polszczyźnie nazywamy pleonazmem.

Senion, no niekoniecznie. Brak im MERYTORYCZNYCH argumentów, ale nie brak tych bezsensownych. Dlaczego zaraz pleonazm? Niechcący Ci piwo dałem, jakoś przeboleję. :/

To, co napisałeś, w polszczyźnie nazywamy pleonazmem.

chodziło ci o oksymoron


edit: jak szybko edytowałeś ale wertuj słowniki, wertuj - pewnie znajdziesz i zabłyśniesz

Morał tej bajki jest prosty i wszystkim znany. Jak kobieta cię męczy to rzuć ją w p*zdu. (Ale rym...)

A tak na serio to po co być w związku gdzie dzieją się takie sytuacje? Szkoda czasu na takie kobiety.

@lepik - Nie. Kobieta to synonim jednostki nieposiadającej w swoim arsenale umysłowym argumentów merytorycznych. Nie chodziło mi o samo sformułowanie "merytoryczne argumenty", ale o cały cytat.

@oczami - Nie. Wiem, prawda boli

@lepik - Nie. Kobieta to synonim jednostki nieposiadającej w swoim arsenale umysłowym argumentów merytorycznych. Nie chodziło mi o samo sformułowanie "merytoryczne argumenty", ale o cały cytat.

@oczami - Nie. Wiem, prawda boli

to aby wyjaśnić i rozjaśnić dla "szowinisty językowego"
pleonazm byłby w zdaniu: kobiety i ich niemerytoryczne argumenty (rozumiane jako masło maślane)
oksymoron byłby w zdaniu: kobiety i ich merytoryczne argumenty (zestawienie słów, zwrotów przeciwstawnych)

ale liceum skończyłam jakiś czas temu - więc mogę się mylić